Drużyna GKS Cartusia Kartuzy wróciła z kilkutygodniowego zgrupowania w hiszpańskiej Torrevieji. Przygotowywali się tam do sezonu torowego i szosowego pod czujnym okiem trenera Dariusza Maleckiego. 

Zgrupowanie rozpoczęło się 10 lutego i pojechała na nie grupa złożona z juniorów młodszych, juniorów, juniorek i orlików kaszubskiego zespołu. Zawodnicy skupiali się tam głównie na budowaniu wytrzymałości, jednak od czasu do czasu zdarzało im się także zrobić trening interwałowy. Zadanie ułatwiała im pogoda. Przez większą część ich pobytu na Półwyspie Iberyjskim świeciło słońce, a temperatura nie spadała poniżej 18 stopni. 

8 marca młodzi kolarze Cartusii wzięli udział w Cartel del Trofeo Guerrita – wyścigu zaliczanym do Pucharu Króla, w którym byli jedną z dwóch zagranicznych ekip. Jego trasa prowadziła po licznych pagórkach i liczyła sobie 168 kilometrów. Podopieczni trenera Dariusza Maleckiego od początku jechali bardzo aktywnie, dzięki czemu na pierwszą lotną premię jako trzeci wjechał Jakub Soszka. Z kolei na mecie wyścigu najszybciej zameldował się Kacper Wiszniewski, który zajął 48. miejsce. Jego wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie kraksa na początku decydującego podjazdu.

Zawodnicy robili wszystko, by wykonać plan, ale niestety trochę przeszkodził nam pech. Kuba miał problemy sprzętowe chwilę przed górską premią, natomiast Kacper wziął udział w kraksie na początku finałowego podjazdu. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni ze swojej postawy w wyścigu, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy jeszcze popracować nad zgraniem. Na szczęście powinno ono przyjść z czasem

– mówił trener.

Po wyścigu kolarze wrócili do ośrodka. Tam zrobili jeszcze dwa spokojne treningi i wrócili do Polski. Tu mieli wystartować w kolejnych wyścigach. Ich pierwszym startem w kraju miało być kryterium w Dzierżoniowie, następnie mieli pojechać do Sobótki, ale jak wiemy od dziś, obydwa wyścigi i wiele innych nie odbędzie się z powodu epidemii koronawirusa.

Poprzedni artykułParyż-Nicea 2020: Nairo Quintana najlepszy na Valdeblore La Colmiane [video]
Następny artykułHellena Tour 2020 odwołany
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments