hammerseries.com

Hammer Series 2020 zostało odwołane. Tym razem przyczyną nie jest koronawirus, a konflikt Velonu, spółki organizującej wyścig, z UCI.

Seria powstała w 2017 roku i była organizowana przez trzy ostatnie sezony. W przeciwieństwie do większości wyścigów polegała ona na rywalizacji zespołów, a nie pojedynczych zawodników.

Pierwsza edycja składała się z zaledwie jednych zawodów – Hammer Limburg, natomiast już rok później seria rozrosła się do trzech imprez. W tym sezonie organizatorzy chcieli zrobić kolejny krok do przodu – planowali m.in stworzyć wyścig w Kolumbii, a także wyścig kobiet, które miały rywalizować na takich samych zasadach co mężczyźni.

Jednak weto postawiło UCI, które już od jakiegoś czasu pozostaje w konflikcie z Velonem. Wcześniej np. ostro sprzeciwiała się użyciu słowa “Series” w nazwie cyklu. To spowodowało, że spółka postanowiła złożyć na Międzynarodową Unię Kolarską skargę do Komisji Europejskiej. Jednak widocznie to działanie nie przyniosło oczekiwanych skutków, więc Velon powiedział “pas”, zrezygnował z organizacji serii i wydał w tej sprawie specjalny komunikat.

Międzynarodowa Unia Kolarska nieustannie atakuje Hammer Series. Nie tylko nadużywała swojej władzy, by zmienić nazwę cyklu, ale też uniemożliwiła wprowadzenie przez nas nowych pomysłów na urozmaicenie rywalizacji. Ostatnio na przykład chcieliśmy wzbogacić Hammer Stevanger o wyścig kobiet z takimi samymi nagrodami i formatem, jak u mężczyzn. Niestety nasze działania zostały storpedowane przez UCI. Patrząc na działania Unii nie widzimy możliwości dalszego rozwoju naszej serii. W związku z tym postanowiliśmy zrezygnować z organizacji Hammer Series w 2020 roku

– brzmi jego treść.

Rezygnacja z organizacji tegorocznej odsłony cyklu nie oznacza, że Velon postanowił całkowicie porzucić projekt. Wręcz przeciwnie, szefowie ekip kolarskich należących do spółki zapewniają, że seria wróci do peletonu ze zdwojoną siłą. Wydaje się jednak, że aby do czegoś takiego doszło, potrzebne jest unormowanie relacji między nią, a UCI.

Poprzedni artykułMocny skład NTT Pro Cycling na Paryż-Nicea
Następny artykułInternational Tour of Rhodes: Blikra ze zwycięstwem, Banaszek z kolejnym miejscem w trójce!
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments