Lider CCC Team odniósł się do obecnej sytuacji, w której jego zespół podjął decyzję o tym, aby zawiesić swoje starty w Paryż-Nicea oraz w Tirreno-Adriatico, które jak wiemy z dzisiejszych informacji się nie odbędzie.
Dla Belga, jak co roku najważniejszymi startami będą wiosenne klasyki. W poprzednich sezonach Van Avermaet startował w Tirreno-Adriatico, które było dla niego generalnym sprawdzianem formy przed wyścigami klasycznymi. Jak przyznał sam zainteresowany w rozmowie z biurem prasowym swojej ekipy ma on w planach obóz wysokogórski, który pomoże mu zbudować odpowiednią dyspozycję na docelowe starty.
To rozczarowujące, że nie ścigam się w tej części roku, przed głównymi klasykami, ale szanuję decyzję zespołu i rozumiem, że nasze zdrowie jest najważniejsze. Patrząc z szerszej perspektywy myślę, że to dobra decyzja. Mam nadzieję, że tego rodzaju działania sprawią, że reszta sezonu obędzie się tak, jak planowano. Mój plan wygląda następująco: razem z małą grupą kolegów z ekipy, wyjedziemy na kilkanaście dni na obóz wysokościowy. Moja forma była naprawdę dobra po pierwszym bloku wysokościowym, który odbył się na początku roku. Myślę więc, że kolejny taki obóz pomoże w przygotowaniach do następnych klasyków oraz sprawi, że przed walką o najważniejsze cele w sezonie, będę mógł się pochwalić dobrą formą i zdrowiem. Uważam, że sytuacja, z jaką mamy teraz do czynienia, będzie się zmieniać z dnia na dzień, więc mam nadzieję, że szybko wrócę do ścigania
– powiedział mistrz olimpijski z Rio de Janeiro.
Miejmy nadzieję, że obóz treningowy pomoże zbudować odpowiednią dyspozycję Gregowi Van Avermaetowi na zbliżającą się kampanię klasyków.