fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Trzynaście pełnych sezonów w World Tourze i… wystarczy. Za kilka miesięcy Paul Martens zakończy karierę.

Martens zaczął swoją przygodę w World Tourze od krótkiego stażu w T-Mobile, a później przez dwa lata występował w jeżdżącym wówczas w drugiej dywizji Skil-Shimano. Teraz natomiast jest zawodnikiem Jumbo-Visma – zespołu w którym, pod różnymi nazwami, jeździ od 2008 roku.

W tym czasie 25 razy stawał na starcie monumentów i zaliczył 10 występów w Wielkich Tourach. Najlepszym wynikiem, jaki udało mu się osiągnąć w tym ostatnim typie wyścigów, było 3. miejsce na 5. etapie Giro d’Italia, poza tym kilkakrotnie plasował się w czołowej piątce poszczególnych odcinków, Jednak głównie skupiał się na pomocy liderom – między innymi jego pomoc umożliwiła walkę o wielkotourowe podium takim zawodnikom jak Primoż Roglić, Steven Kruijswijk czy Bauke Mollema.

Niedawno za pośrednictwem portalu LinkedIn Niemiec ogłosił, że ten sezon będzie jego ostatnim w profesjonalnym peletonie. Zanim jednak ostatecznie zawiesi rower na kołku czeka go kilka intensywnych miesięcy. W jego planie startowym na pierwszą część roku znajdują się m.in Tryptyk Ardeński i Giro d’Italia. Potem przyjdą pewnie kolejne intensywne tygodnie, a w okolicach września i października Niemiec będzie mógł udać się na zasłużony odpoczynek.

Poprzedni artykułDzikie karty na E3 BinckBank Classic
Następny artykułSkład Sunweb na Omloop Het Nieuwsblad – bez Matthewsa, za to z Benootem i Eekhoffem
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments