fot. Cofidis

Christophe Laporte przeszedł operację nadgarstka. Francuz do ścigania wróci dopiero na początku maja.

Gwiazdor Cofidisu nie będzie najlepiej wspominał zakończonej kilka dni temu Vuelta a San Juan – wyścigu, który zainaugurował jego sezon. Przyjeżdżał do Argentyny jako jeden z faworytów do walki na sprinterskich etapach, ale niestety nie było mu to dane.

Już na pierwszym odcinku wziął udział w olbrzymiej kraksie spowodowanej przez nieodpowiedzialnego kibica. Wprawdzie zdołał dojechać do mety, ale niestety nie był w stanie przystąpić do kolejnego etapu.

Niestety okazuje się, że jego upadek ma jeszcze poważniejsze konsekwencje. Pęknięciu uległ jego prawy nadgarstek. Francuz przeszedł już operację, a oficjalna strona Cofidisu podaje, że jego powrotu można się spodziewać dopiero na początku maja. To oznacza, że ominą go starty w klasykach i pierwszych tygodniówkach w tym roku.

Poprzedni artykułKamil Małecki: „Jestem dumny z mojej dzisiejszej jazdy”
Następny artykułHerald Sun Tour 2020: Kaden Groves po raz drugi. Hindley wygrywa cały wyścig (video)
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments