Młody Słoweniec z przytupem rozpoczął starty w 2020 roku. Tak świetnego finiszu na drugim etapie „Wyścigu Dookoła Walencji” nie spodziewał się sam zainteresowany.
Przypomnijmy, że 21-letni kolarz w zeszłym roku rewelacyjnie zaprezentował się na hiszpańskiej ziemi podczas Vuelta a España. Zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej oraz wygrał aż trzy etapy. Z pewnością nie mógł on sobie wyobrazić lepszego rozpoczęcia sezonu.
Dzisiejszego ranka nie mieliśmy takiego planu, by w ten sposób rozegrać etap. To był trudny dzień, ale czułem się dobrze. Zespół wykonał świetną robotę i udało mi się sięgnąć po zwycięstwo
– przyznał Słoweniec.
Zawodnik UAE Team Emirates miał wątpliwości co do swojej dyspozycji, jednak ta okazała się wyśmienita w jego pierwszym starcie w 2020 roku.
Właściwie to zaskoczyłem sam siebie. To był dla mnie dobrze skrojony etap i finisz, ale nie oczekiwałem, że sięgnę po zwycięstwo, ponieważ nigdy nie wiem jaka jest moja faktyczna forma po tak długiej przerwie w startach
– powiedział zwycięzca Tour de l’Avenir z 2018 roku.
Teraz Pogačar i jego ekipa skupi się na obronie prowadzenia w klasyfikacji generalnej całego wyścigu. Jutrzejszy odcinek powinien być dla niego spokojny, ponieważ profil trasy wskazuje na to, że odpowiedzialność za prowadzenie peletonu wezmą zespoły posiadające w swoich szeregach sprinterów. Kluczowy, sobotni etap z finiszem na piekielnie stromym Sierra Bernia (5.1 km, śr. 11.9%, max. 20%) zdecyduje o losach całego wyścigu. Oczywiście zawodnik rodem ze Słowenii zapowiada swoją walkę o pozostanie na samym szczycie klasyfikacji generalnej.
Oczywiście zrobimy wszystko, aby utrzymać koszulkę lidera
– zakończył 21-letni kolarz.