Filippo Ganna decyzję o starcie w Igrzyskach podejmie po Giro d’Italia.
Włoski zawodnik nowy sezon rozpoczął od startu w wyścigu Vuelta a San Juan w barwach swojej reprezentacji. Przez ostatnie cztery lata Ganna w kontekście startu w Igrzyskach myślał głównie o jeździe na torze. Jednak ubiegłoroczna jazda na czas podczas mistrzostw świata, w której zajął trzecie miejsce, zmieniła jego podejście.
Wciąż nie podjąłem decyzji odnośnie startu w Tokio. Poczekamy do Giro i zobaczymy, jak będzie wyglądała moja forma
– powiedział Ganna dla Cyclingnews.
Selekcjoner reprezentacji Włoch Davide Cassani zasugerował, że najlepszym wyjściem z sytuacji, byłby start tylko i wyłącznie na torze. Powód ma być prosty, trasa jazdy indywidualnej na czas jest pagórkowata.
Chciałbym wystartować na torze i na szosie, ale wiem, że będzie to bardzo trudne do wykonania
– powiedział kolarz Team INEOS.
Jedno jest pewne, rok 2020 będzie ostatnim sezonem, kiedy to Ganna otrzymał wolną rękę od swojej grupy w układaniu swojego kalendarza wyścigowego.
Współpraca z Team INEOS układa się bardzo dobrze. W tym roku mój kalendarz będzie wyglądał tak, jak ja tego chcę. Za to w przyszłym roku z pewnością skupię się na szosie
– zakończył Ganna.
Jazda na czas w Tokio odbędzie się 29 lipca, z kolei kwalifikacje do wyścigów na torze rozpoczynają się 3 sierpnia.