Reprezentacja Belgii może cieszyć się z możliwości wystawienia maksymalnej liczby kolarzy na IO w Tokio (pięciu zawodników ze startu wspólnego i dwóch w jeździe indywidualnej na czas). Jednak w związku z tym, że „czasowcy” muszą wystartować także ze startu wspólnego, przed selekcjonerem Rikiem Verbrugghe czas trudnych i ważnych decyzji.
Pierwsze miejsce w składzie na wyścig jazdy indywidualnej na czas zapewnił sobie Remco Evenepoel (Deceuninck-Quick Step), który zdobył w tym roku tytuł mistrza Europy. Według gazety Het Nieuwsblad kandydatami do drugiego miejsca są: Victor Campenaerts, Wout Van Aert, Laurens De Plus oraz Yves Lampaert.
– Nie zamierzamy wymyślać żadnych nowych kryteriów kwalifikacyjnych. Selekcja zostanie dokonana w maju na podstawie oceny jakości [zawodników] przez selekcjonera narodowej reprezentacji. Jeśli okaże się, że dojdziemy do wniosku, iż chcemy celować w medale w wyścigu ze startu wspólnego, a nie w jeździe na czas, możliwe jest, że drugi „czasowiec” będzie wyselekcjonowany pod kątem siły składu, który będzie rywalizował ze startu wspólnego
– powiedział Frederik Boche, dyrektor techniczny w Belgian Cycling, zaś prezes belgijskiej federacji dodaje Tom Van Damme dodaje:
– Decyzja zostanie podjęta na podstawie wyników, motywacji oraz entuzjazmu, jaki prezentuje dany zawodnik. Będzie tak po prostu dlatego, że ktoś, kto wygrywa prolog w Paryż-Nicea niekoniecznie musi być dobrym wyborem na czasówkę w Tokio.
Nie wiadomo jeszcze, kto zajmie trzy pozostałe miejsca w składzie na wyścig ze startu wspólnego. Poza Evenepoelem zostanie powołany oczywiście wciąż panujący mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Greg Van Avermaet. Na giełdzie nazwisk znajdują się jeszcze Dylan Teuns, Tiesj Benoot i Tim Wellens. Spoglądając na profil trasy wyścigu olimpijskiego w Tokio faworyzujący tzw. „czystych” górali, wydaje się mało prawdopodobne, że szanse na obronę tytułu ma Van Avermaet. Z tego grona największym kandydatem do medali i czołowych miejsc wydaje się być Teuns.