fot. Astana

Ten nieco mniej znany z braci Izagirre, będący rzadziej liderem w wyścigach, Gorka, wyraził w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem „AS” zadowolenie z minionego sezonu i zdradził, że na kolejny ma podobne cele, czyli prezentować równą i wysoką formę, a od czasu do czasu mieć szansę na powalczenie o coś na własne konto.  

Za Gorką Izagirre dobry, równy i solidny sezon. Kolarz z Kraju Basków, z miejscowości Ormaiztegi, był czwarty w wyścigu Clásica San Sebastián i dziewiąty w wyścigu ze startu wspólnego o mistrzostwo świata w Yorkshire. Natomiast w Tour de France i w hiszpańskiej Vuelcie pełnił rolę ekskluzywnego pomocnika liderów drużyny Astana.

Pomimo że Gorka ma na koncie aż osiemdziesiąt dni wyścigowych, to w przerwie między sezonami postanowił wystartować w kilku wyścigach przełajowych. Do tej pory stanął na starcie odsłon Pucharu Hiszpanii w Llodio i Elorrio. Teraz przebywa na urlopie, ale zamierza pojawić się jeszcze w domowych wyścigach w błocie.

– Z jednej strony czuję się dobrze w tego typu rywalizacji, a z drugiej lata mijają, więc straciłem nieco ze swojej eksplozywności. Jednak, gdy startuję w przełajach, to na szosie mam inne, lepsze odczucia.

– stwierdził Bask, używając określenia chispa, co po hiszpańsku oznacza iskrę.

Największym sukcesem Gorki Izagirre w mijającym roku jest miejsce tuż za podium w wyścigu Clásica San Sebastián, który obok etapowego Wyścigu dookoła Kraju Basków i Paris-Nice należy do jego ulubionych.

– Itzulia [Vuelta al Pais Vasco] była trudnym wyścigiem, ponieważ do ostatniego dnia niewiele mogliśmy zrobić z bardzo silnymi rywalami jak Maximilian Schachmann i Emanuel Buchmann [obaj z BORA-hansgrohe]. W Donostii [Clásica San Sebastián] otarłem się o podium. Jest kilka wyścigów dla mnie, które wyjątkowo lubię i do nich należą właśnie te, chociaż z Paris-Nice musiałem wycofać się już podczas drugiego etapu z powodu upadku

– opowiadał Gorka Izagirre.

W 2020 roku 32-latek chciałby kontynuować ściganie w taki sposób – być w wysokiej formie i konsekwentnym, co przyniesie mu satysfakcję, a drużynie pomoże zapewnić sukcesy.

– Chciałbym, żeby rok 2020 wyglądał dla mnie tak samo, czyli, żebym miał szansę powalczyć o coś dla siebie w niektórych wyścigach, a w innych pomagać naszym liderom. W grudniu będziemy mieli pierwsze zgrupowanie drużyny i ustalimy nasze cele i kalendarze startów. Jednak ja nie chciałbym wiele zmieniać, zwłaszcza jeśli idzie o Paris-Nice, Vueltę al Pais Vasco czy klasyki… Nie jest to jednak tylko moja decyzja, ponieważ musimy dopasować wszystko do celów zespołu. Doszli do nas też nowi i dobrzy kolarze jak Alex Aranburu i Óscar Rodríguez, przy czym Alex to mój brat i mam z nim bardzo dobrą relację. Myślę, że nadal będziemy silną i zgraną ekipę

– zakończył Gorka Izagirre.

Drużyna Astana ma za sobą najlepszy sezon w historii. Kolarze w niebieskich strojach odnieśli trzydzieści siedem zwycięstw, w tym niektóre bardzo prestiżowe, jak we francuskiej etapówce będącej próbą generalną przed Tour de France Critérium du Dauphiné czy monumencie Liège-Bastogne-Liège. W obu z nich starszy z braci Izagirre był w składzie Astany, zatem może uważać się za współautora triumfów.

Do czerwca Gorka jeździł także w koszulce mistrza Hiszpanii, którą widać na okładkowym zdjęciu tego newsa. Jednak w tegorocznym czempionacie odebrał mu ją Alejandro Valverde z Movistaru.

Poprzedni artykułAmnesty International ma pretensje do organizatorów Tour of Saudi Arabia?
Następny artykułWęglowodany zamiast ryb, czyli złota dieta Jakoba Fuglsanga
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments