Nie da się ukryć, że zwycięstwo Daniela McLaya na drugim etapie Tour of Guangxi to dość duże zaskoczenie. Brytyjczyk sam przyznaje, że na ten moment jest to jego największe osiągnięcie w karierze.

Drugi odcinek ostatniego wyścigu World Tour w sezonie był przeznaczony dla zdecydowanie najszybszych sprinterów. Cała trasa była bowiem całkowicie płaska, dzięki czemu swoje walory mogli pokazać zdecydowanie najmocniejsi kolarze w stawce. Dość nieoczekiwanie najlepszy okazał się Daniel McLay, który jak dotąd nie był w stanie wygrać ani jednego etapu imprezy World Tour w swojej karierze.

To zdecydowanie najwyżej punktowane zwycięstwo w mojej karierze. Postaram się na bazie właśnie tego sukcesu przygotować odpowiednią dyspozycję na przyszły rok. Jeśli chodzi o sam finisz, na początku jechałem za swoimi kolegami, lecz z czasem musiałem radzić sobie sam. Na tak szerokich drogach ważne jest, by wykonywać jak najmniej niepotrzebnych ruchów, które mogą pozwolić cię wyprzedzić. Dziś mi się to udało

– powiedział na mecie McLay.

Już jutro przed zawodnikiem EF Education First kolejna bardzo interesująca okazja. Trzeci etap Tour of Guangxi prowadzić będzie bowiem po rundzie w Nanning, która będzie od zawodników wymagać już nieco więcej umiejętności jazdy pod niewielkie wzniesienia.

Poprzedni artykułCo nam zostanie po Tokio?
Następny artykułWidziane z Chin: Doha pod kontrolą
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments