fot. Astana

Jako kibice kolarstwa kochamy takie etapy. Podjazd, zjazd, ponownie w górę i tak przez cały etap, którego dystans to niecałe 100 kilometrów. Przed nami wielka pirenejska batalia na zakończenie morderczego, pierwszego tygodnia wyścigu.

Podczas pierwszych 8 dni tegorocznej Vuelty kolarze pokonali już wiele podjazdów. Nieraz kończyli etap na trudnym wzniesieniu. Jednak tak trudnego odcinka, jak ten oznaczony numerem 9, jeszcze nie było. Nie licząc czasówek, to jedyny etap, który liczy mniej niż 100 kilometrów. Wielu kolarzy zrobiłoby wiele, żeby przejechać dwa razy więcej, ale po łatwiejszym terenie.

Etap w Andorze na dobre ustali hierarchię w klasyfikacji generalnej na koniec pierwszego tygodnia. Tempo będzie wysokie od samego startu i przez ponad 94 kilometry nie będzie czasu na odpoczynek. Cała zabawa rozpocznie się na Coll d’Ordino. To premia górska pierwszej kategorii licząca blisko 10 kilometrów. Faworyci nie powinni jeszcze podkręcać tempa, więc zawiąże się tutaj ucieczka.

Coll d’Ordino wygląda niegroźnie w porównaniu do kolejnego podjazdu. Po szaleńczym zjeździe przed kolarzami wyrośnie Coll de la Gallina. 12-kilometrowa wspinaczka to pierwsza na tegorocznej Vuelcie premia górska poza kategorią. Natężenie i wysoka kategoria podjazdów nie są dobrą informacją dla Angela Madrazo, który prowadzi w klasyfikacji górskiej. Średnie nachylenie Galliny to 8,3%.

Potem znajdzie się kolejny zjazd i to już ostatni. Na finałowe ponad 20 kilometrów będą składać się 3 podjazdy. Na początek będą to premie drugiej kategorii – Alto de la Commella i Alto de Engolasters. Mało? To na koniec zlokalizowana jest finałowa wspinaczka na Alto Els Cortals d’Encamp. Podjazd liczy 5,7 kilometra i jego nachylenie średnio wynosi 8,3%. Początek wspinaczki jest trudniejszy, ale nawet w końcówce zmęczenie da się kolarzom we znaki.

Wygląda na to, że Nicolas Edet straci koszulkę lidera. Czy przed czasówką po raz czwarty założy ją Miguel Angel Lopez? Perspektywa etapu jazdy na czas będzie także istotna podczas 9. etapu. Lopez czy dwójka z Movistaru – Alejandro Valverde i Nairo Quintana – będą chcieli zyskać nad Primożem Rogliciem. Z czołowej czwórki można dopatrywać się zwycięzcy etapowego. Liczymy na kolejny dobry występ Rafała Majki. Widoczni powinni też być inni kolarze z czołówki klasyfikacji generalnej: Tadej Pogacar, Esteban Chaves czy Wilco Kelderman.

Zapowiedź wyścigu Vuelta a Espana TUTAJ

Plan transmisji telewizyjnych TUTAJ

Poprzedni artykułMiguel Angel Lopez: „chcieliśmy utrzymać koszulkę”
Następny artykułKolejny wielki talent w Deceunincku
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments