Foto: PhotoGomezSport2019

Po drużynowej czasówce Miguel Angel Lopez (Astana) został liderem Vuelty, ale po drugim etapie stracił prowadzenie na rzecz Nicolasa Roche’a. Kolumbijczyk jednak nie przejmuje się zbytnio tym faktem.

Mimo, że Lopez nadrobił kilka sekund na pierwszym etapie, to jednak drugi odcinek spowodował, że kolarz Astany nie zdołał utrzymać koszulki lidera. Kolumbijczyk wie jednak, że wielki tour to trzy tygodnie mocnego ścigania:

Straciliśmy koszulkę lidera, ale zdecydowanie nie ma powodu do zmartwień. Do końca wyścigu mamy jeszcze 19 etapów i sporo czasu na ataki. Sporo zamieszania wprowadził defekt Iona Izagirre, z którym zostało kilku zawodników z naszej ekipy. To trochę zemściło się pod koniec ścigania, gdyż nasze siły były uszczuplone. W każdym razie wszyscy jesteśmy w dobrej formie i czekamy na kolejne dni wyścigu. 

Poprzedni artykułGratka dla sprinterów – zapowiedź 3. etapu Vuelta a Espana
Następny artykułRoad Tour 2019: Dach świata w Wałbrzychu
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments