Mimo niewielkich problemów na podjeździe pod Col du Galibier Julian Alaphilippe (Deceuninck – Quick Step) obronił koszulkę lidera Tour de France. Co na mecie miał do powiedzenia waleczny Francuz?
Atak Egana Bernala (Team Ineos), a później poprawka Gerainta Thomasa (Team Ineos) spowodowały, że kontakt z czołówką stracił lider „Wielkiej Pętli”. Na szczęście dla niego meta była po zjeździe, na którym Francuz pokazał próbkę swoich umiejętności.
Podjąłem spore ryzyko na zjeździe z Galibier. Wziąłem żel, odpocząłem dziesięć sekund i zacząłem pędzić w dół. Skupiłem się na trzech zakrętach i oddalającym się motocyklu. Najważniejsze było, aby uniknąć upadku.
Kiedy dojechałem do grupki, chciałem od razu pokazać, że wróciłem. Daję z siebie wszystko, tak jak obiecałem. Tak będzie na kolejnych etapach. Nie poddam się. Oczekiwania we Francji są ogromne, a ja zrobię wszystko co w mojej mocy, aby wygrać ten wyścig
– powiedział posiadacz maillot jaune, Julian Alaphilippe.