Tour de France 2019: Dylan Teuns wygrał na La Planche des Belles Filles!

Zwycięzca Tour de Pologne z 2017 roku Dylan Teuns (Bahrain-Merida) odniósł zwycięstwo na pierwszym górskim etapie w tegorocznym wyścigu Tour de France z metą na podjeździe w Wogezach La Planche des Belles Filles. Giulio Ciccone (Trek-Segafredo) został nowym liderem klasyfikacji generalnej. 

Już szóstego dnia rywalizacji w tegorocznej Wielkiej Pętli kolarze wjechali w góry. Metę zaplanowano na doskonale znanym (to już czwarta wizyta TDF u „panienek”) podjeździe La Planche des Belles Filles, ale tym razem usytuowano ją kilometr dalej, dzięki czemu kolarze pokonali odcinek szutrowy i ze średnim nachyleniem wynoszącym aż 24 proc. Oznaczało to, że w stan gotowości musieli postawić się tak zwani GC contenders. Było możliwe, że po kombinacji podjazdów Col des Chevreres/La Planche des Belles Filles, następującej po Grand Ballon i Ballon d’Alsace, niektórzy z faworytów zostaną pozbawieni szans na wysokie lokaty.

Natychmiast po starcie ostrym uformowała się dość liczna, czternastoosobowa ucieczka dnia w składzie: Benoît Cosnefroy (AG2R), Dylan Teuns (Bahrain-Merida), Serge Pauwels (CCC Team), Julien Bernard, Giulio Ciccone (Trek-Segafredo), Nikias Arndt (Sunweb), Natnael Berhane (Cofidis), Thomas De Gendt, Tim Wellens (Lotto-Soudal), Fabien Grellier (Total Direct Energie), Nils Politt (Katusha-Alpecin), Xandro Meurisse, Andrea Pasqualon (Wanty-Groupe Gobert) oraz André Greipel (Arkéa-Samsic).

Na jedenastokilometrowym podjeździe Ballon d’Alsace przewaga uciekinierów wynosiła około ośmiu minut. Podczas tej wspinaczki swoich kolegów opuścił niemiecki sprinter André Greipel, dla którego trudności dzisiejszego etapu najszybciej okazały się zbyt duże.

Linię oznaczającą górską premię Col des Croix jako pierwszy przekroczył Thomas De Gendt i po tym fakcie oderwał się od współtowarzyszy z ucieczki, którzy zaczęli trwonić przewagę nad peletonem. Tam zaś dość mocno zabrała się do pracy drużyna Movistar, włącznie z aktualnym mistrzem świata Alejandro Valverde.

Największe spustoszenie, zarówno pośród harcowników, jak i w peletonie, poczynił podjazd Col des Chevreres. Na czele wyścigu pozostało tylko czterech kolarzy: Ciccone, Teuns, Wellens i Meurisse, mając na szczycie przewagę wynoszącą nieco ponad cztery minuty. O etapowe zwycięstwo nie dał rady walczyć Thomas De Gendt.

Wśród uciekinierów najmniejszą stratę w „generalce” miał Giulio Ciccone – minutę i 43 sekundy, dlatego na trasie był wirtualnym liderem. Na szczycie premii Chevreres 24-letni Włoch zdobył jeszcze ośmiosekundową przewagę, co stawiało go w niezłej pozycji do ataku na maillot jaune.

U podnóża finałowego podjazdu La Planche des Belles prowadząca czwórka miała cztery minuty przewagi nad peletonem w dalszym ciągu prowadzonym przez Movistar. Gdy pracę na czele grupy żółtej koszulki skończył „El Bala”, za sterami usiadł Michał Kwiatkowski, który miał na kole Egana Bernala i Gerainta Thomasa.

Niedługo później zaatakował Warren Barguil (Arkea-Samsic), choć o wiele mocniejsza była szybka kontra Mikela Landy. Landa walczył o uzyskanie jak największej przewagi, a przede wszystkim o odjechanie od peletonu, a tymczasem na czele peletonu pojawili się kolarze Groupamy-FDJ – David Gaudu i Thibaut Pinot.

Pinot nie zdecydował się jednak na atak, ale zrobił to znakomicie walczący o „żółtko” Julian Alaphilippe i Geraint Thomas (INEOS). Dopiero na ostatnich metrach mocniej na pedały nacisnął Thibaut Pinot. Tym samym Walijczyk i jednocześnie obrońca tytułu sprzed roku wysunął się na niewielkie prowadzenie w wewnętrznej rywalizacji z Eganem Bernalem. Pokazał również, że jego forma jest tam, gdzie być powinna i dobrze rokuje przed dalszą częścią wyścigu.

Tymczasem na czele pozostali już tylko Ciccone i Teuns, którzy wyraźnie byli najsilniejszymi kolarzami z odjazdu dnia. Włoch i Belg zdołali utrzymać na tyle duży zapas czasowy, by powalczyć o etapowe zwycięstwo. Wjeżdżając na ostatni kilometr mieli dwie minuty i piętnaście sekund przewagi nad peletonem. Bardziej dynamiczny na piekielnie trudnej końcówce był Dylan Teuns, którego łupem padło bardzo prestiżowe etapowe zwycięstwo.

Przypomnijmy, że do szóstego etapu nie wystartował Patrick Bevin (CCC Team), który zbyt mocno odczuwał skutki kraksy podczas czwartego etapu, zaś w trakcie rywalizacji z powodu choroby wycofał się Nicolas Edet (Cofidis).

Zarówno Dylan Teuns, jak i Giulio Ciccone odnieśli dziś swoje największe sukcesy w dotychczasowych karierach. Przypomnijmy, że zwłaszcza kolarz Trek-Segafredo przeżywa znakomity sezon. W tegorocznym Giro d’Italia wygrał etap i zdobył koszulkę najlepszego górala.

Wyniki szóstego etapu:

Klasyfikacja generalna po szóstym etapie: