Fot. Kacper Kirklewski / naszosie.pl

Już w piątek oficjalnie rozpoczną się mistrzostwa polski w kolarstwie szosowym. Niestety wiemy już, że nie wszystkie gwiazdy pojawią się na starcie. Mimo to czekają nas naprawdę wielkie emocje.

Już w ubiegłym roku mistrzostwa kraju rozgrywane były w Ostródzie. To właśnie wtedy, w wyścigu ze startu wspólnego mężczyzn, na kapitalną akcję zdecydowali się kolarze ekipy Sky, którzy już na samym początku porwali stawkę. Co najważniejsze, w tym roku trasa będzie prawie identyczna, co tylko zapowiada kapitalną rywalizację.

Wszystko zacznie się jednak w piątek od rywalizacji w jeździe indywidualnej na czas. Podobnie jak przed rokiem, najlepsi specjaliści i specjalistki w tej dziedzinie spotkają się na polach grunwaldzkich, by tam rozpocząć całodniową wojnę z wiatrem i pofałdowaną trasą.

Podobnie jak w ubiegłym roku, zdecydowanie największe emocje powinna wywołać rywalizacja elity kobiet i mężczyzn. Tytułów bronić będą Małgorzata Jasińska i Maciej Bodnar. Wśród Panów sytuacja może być jednak gorąca. Start na 33-kilometrowej trasie potwierdzili bowiem także Michał Kwiatkowski i Marcin Białobłocki, czyli najwięksi rywale „Bodiego”. Ich pojedynek będzie jednak dopiero ostatnim. Wcześniej, oprócz Elity Pań, powalczą także juniorki i juniorzy.

Sobota, podobnie jak przed rokiem, stanie pod znakiem rywalizacji najmłodszych. Juniorki i juniorzy zmierzą się z wymagającą rundą na południe od Ostródy, znaną także z ubiegłorocznych zmagań. W sumie juniorki pokonają ją 3 razy, a juniorzy 6 razy, co w sumie da kolejno nieco ponad 61 i nieco ponad 122 kilometry.

W niedzielę, podobnie jak przed rokiem, ponownie do boju ruszą najlepsi zawodnicy i najlepsze zawodniczki w kraju. W obu przypadkach rywalizacja ze startu wspólnego dotyczyć będzie połączonych sił elity i kategorii do lat 23 (także dzięki temu mistrzostwa są po prostu krótsze). W tym przypadku wiemy jednak, że Michał Kwiatkowski nie będzie bronił zdobytego przed rokiem tytułu.

W tym miejscu warto skupić się na wyścigu mężczyzn. Jak wiadomo, przed rokiem „swój wyścig” pojechali kolarze ekipy Sky, którzy bardzo mocno nacisnęli na pedały na początku rywalizacji, zasadniczo układając ją na cały dystans. W tym roku taki scenariusz jest praktycznie niemożliwy, gdyż w barwach Ineos wystartuje jedynie Michał Gołaś, a Łukasz Wiśniowski postara się ułożyć wyścig dla ekipy CCC.

Kogo więc uznać za faworyta? Ciężko stwierdzić. Wydaje się jednak, że w tym roku do głosu powinni dojść sprinterzy. Pewniakiem do walki wydaje się być więc Paweł Franczak, który przez cały sezon szaleje w barwach Voster ATS. „Pomarańczowi” postarają się za to wykorzystać takie postaci jak Szymon Sajnok. Nie bez szans musi być też Alan Banaszek, który jednak tym razem będzie całkowicie osamotniony.

Jeśli chodzi o Panie, także trudno wskazać faworytkę. Z pewnością nie będzie można lekceważyć broniącej obu tytułów Małgorzaty Jasińskiej. Bardzo groźna może być jednak także młodziutka Marta Lach, która jest gotowa zgarnąć tytuły w kategorii elity, jak i U23.

Jak mistrzostwa ułożą się ostatecznie? Tego nie wie nikt. Tym bardziej więc zapraszamy do śledzenia informacji z tras od najbliższego piątku.

Poprzedni artykułSalve! [felieton Mariusza Czykiera]
Następny artykułKamil Małecki: „Trasa mistrzostw Polski bardzo mi odpowiada”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments