fot. BORA-hansgrohe / bettiniphoto

Rafał Majka (BORA-hansgrohe), który walczy przynajmniej o pierwszą piątkę klasyfikacji generalnej tegorocznego Giro d’Italia, na etapie jazdy indywidualnej na czas do San Marino zajął 14. miejsce ze stratą 2 minut i 4 sekund do zwycięzcy Primoza Roglica (Jumbo-Visma). Polak zdradził, że jest zadowolony z tego występu. 

Rafał Majka był najlepszym kolarzem drużyny BORA-hansgrohe na prawie 35-kilometrowej trasie z Riccione do San Marino.

– Na mokrych i śliskich szosach nie chciałem podejmować większego ryzyka, zwłaszcza na zakrętach, których było dziś wiele. Przez cały czas jechałem w deszczu i wystartowałem także w ulewie. A to oczywiście nie była idealna sytuacja. Ale generalnie jestem zadowolony z wyniku, jaki osiągnąłem

– powiedział Rafał Majka oficjalnej stronie internetowej drużyny BORA-hansgrohe.

Tymczasem kierownictwo drużyny BORA-hansgrohe także jest usatysfakcjonowane z dorobku, jaki udało się uzbierać podczas dziewięciu pierwszych etapach. Składają się na niego: dwa etapowe zwycięstwa, trzy trzecie miejsca i siedem dni w cyklamenowej koszulce lidera klasyfikacji punktowej.

Warto jeszcze odnotować, że drugi z Polaków reprezentujących niemiecki zespół w Giro Paweł Poljański oszczędzał siły przed etapami górskimi i finiszował na 125. miejscu.

W poniedziałek kolarzy oraz pozostałych zawodników czeka pierwszy dzień odpoczynku.

Poprzedni artykułPrimoż Roglić: „Wszystko poszło zgodnie z planem”
Następny artykułNaszosowe oceny: drugi knock-down
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments