Greg Van Avermaet zdobył dla drużyny CCC Team pierwsze zwycięstwo od lutego. Belg wygrał trójkowy sprint z kolarzami INEOS podczas ostatniego etapu wyścigu Tour de Yorkshire z metą w Leeds.
Van Avermaetowi nie udało się obronić tytułu zwycięzcy wyścigu Tour de Yorkshire sprzed roku, ale za to powiodło się spełnienie celu minimum – etapowego zwycięstwa. Kolarz „Pomarańczowych” zaatakował z peletonu nieco pięć kilometrów przed metą i pociągnął za sobą młodych kolarzy z Team INEOS.
To jest maksimum, jakie mogłem z tego etapu wyciągnąć, biorąc pod uwagę to, jak silna była ekipa INEOS. Myślę, że pojechałem w tym wyścigu tak, jak powinienem i bardzo się cieszę z etapowego zwycięstwa.
Trzymałem się na podjazdach, co jest dla mnie bardzo dobrym znakiem. Musiałem dojechać do [Edwarda] Dunbara, bo inaczej ta walka o zwycięstwo byłaby niemożliwa. [Chris] Lawless siedział na moim kole, dlatego trudno było mi starać się o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Ciesze, że zgarnąłem ten etap – to bardzo ważne
– podkreślił mistrz olimpijski.
W ten sposób Greg Van Avermaet kończy kolarską wiosnę z dwoma zwycięstwami, ale bez wygranej w wyścigach klasycznych. Jest to dla niego słodko-gorzkim rezultatem.
W końcówkach zawsze byłem tam, gdzie powinienem. Wyniki we Flandrii i w Roubaix mnie zawiodły, choć miałem dobre nogi. Dwa razy stałem na podium, co nie jest takie złe, ale oczywiście liczyłem na więcej. To jest kolarstwo i każdy chce wygrać
– dodał Van Avermaet.
Pełne sprawozdanie z ostatniego etapu wyścigu Tour de Yorkshire 2019 można przeczytać tutaj.