fot. Lotto Soudal

Tegorocznej edycji „Piekła Północy” z pewnością nie zapamiętają dobrze dwaj Belgowie. Tiesj Benoot (Lotto Soudal) i Iljo Keisse (Deceuninck – Quick Step), bo o nich mowa, doznali kontuzji i nie zdołali ukończyć rywalizacji.

Benoot, który przez niektórych ekspertów brany był pod uwagę jako możliwy „czarny koń” rywalizacji, nim ta zaczęła się na dobre, leżał w kraksie. Kiedy próbował dogonić jadący przed nim peleton, zderzył się z samochodem technicznym ekipy Jumbo – Visma. Błyskawicznie został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono liczne potłuczenia i otarcia. 25-latek z ich powodu będzie musiał opuścić niedzielny Amstel Gold Race.

Mniej szczęścia miał rodak Benoota, Iljo Keisse. Kolarz Deceuninck – Quick Step w jednej z kraks złamał łokieć. Konieczna jest jego operacja, co równoznaczne jest z dłuższym rozbratem od ścigania. Nie wiadomo, czy rutynowany zawodnik zdoła odzyskać pełnię sprawności przed startem Giro d’Italia, w którym miał pojechać.

Tegoroczna edycja Paryż-Roubaix zakończyła się zwycięstwem Philippe Gilberta (Deceuninck – Quick Step).

Poprzedni artykułNils Politt: „Nie miałem za dużego pola manewru”
Następny artykułSep Vanmarcke: „Gdyby nie defekt, nikt nie byłby w stanie mnie zgubić”
Pasją do kolarstwa zarażony ponad dekadę temu, sił próbuje nie tylko jako dziennikarz, ale i zawodnik – amator, gdyż jest zdania, że specyfikę tego sportu poznać można jedynie samemu go uprawiając. Obok szosy rozkochany w astronomii.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments