fot. Team Sky

Czwarty etap Volta a Catalunya nie do końca poszedł do myśli Egana Bernala. Kolumbijczyk wierzy jednak, że ma jeszcze szanse na zwycięstwo w wyścigu.

Czwarty etap Volta a Catalunya stał pod znakiem doskonale wszystkim znanej wspinaczki pod La Molina. Tym razem najlepszy okazał się tam Miguel Angel Lopez, który wyraźnie pokonał najgroźniejszych rywali. Egan Bernal wierzy jednak, że wyścig się jeszcze nie skończył i da radę odrobić 17 sekund straty do lidera ekipy Astana.

Razem z chłopakami robiliśmy wszystko, by etap był jak najtrudniejszy. Na ostatnim podjeździe chcieliśmy przycisnąć na początku, gdzie po prostu było najstromiej. Później zaatakowałem, ale zdawałem sobie sprawę, że najwyżej sklasyfikowani będą po prostu kontrolować sytuację. Później nadeszło zwykłe szaleństwo, gdyż praktycznie każdy chciał zaatakować. Kiedy odjechał Lopez, wiedziałem, że moje miejsce jest na kole Yatesa, bo to on był odpowiedzialny za pogoń za koszulką lidera. Wierzę, że 17 sekund nie okaże się barierą nie do przejścia. Może wciąż mogę wygrać

– powiedział Bernal.

 

Poprzedni artykułRafał Majka: „Czuję, że moja forma wraca”
Następny artykułBryan Coquard: „mam to w nosie”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments