fot. BORA-hansgrohe

Mistrz Niemiec Pascal Ackermann (BORA-hansgrohe) po bezpośrednim pojedynku z Marcelem Kittelem (Katusha-Alpecin) na finiszu w Roquetas del Mar wygrał hiszpański wyścig jednodniowy Clasica de Almeria.  

34. edycja hiszpańskiego klasyku Clasica de Almeria z Almerii do Roquetas del Mar liczyła 192,5 km. Trzy premie górskie zaplanowano w pierwszej części rywalizacji, po czym nastąpił długi zjazd i płaska końcówka.

Listę startową podpisał tylko jeden Polak – Maciej Bodnar (BORA-hansgrohe). Na starcie stanęła również polska drużyna CCC Team, jednak bez polskich reprezentantów. Największym polskim „akcentem” był w niej Jakub Mareczko – Włoch urodzony w Jarosławiu.

Na początku etapu w ucieczkę dnia zabrało się sześciu kolarzy: Carlos Verona (Movistar), Juan Antonio Lopez-Cozar (Euskadi-Murias), Axel Journiaux (Direct Energie), Justin Timmermans (Roompot-Charles), Petr Rikunov (Gazprom-RusVelo), Jetse Bol (Burgos-BH) oraz Emerson Oronte (Rally UHC), który jednak dwadzieścia minut później, po naradzie z dyrektorem sportowym, wrócił do peletonu.

Carlos Verona wygrał wszystkie górskie premie, zapewniając sobie tytuł najlepszego górala wyścigu, ale Hiszpan, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy drużyny Mitchelton-Scott, został doścignięty już 80 km przed metą. Journiaux był zaś najszybszy na wszystkich trzech lotnych premiach, wygrywając z kolei to właśnie zestawienie.

Peleton uległ wreszcie podzieleniu, w wyniku czego czołowa grupka prowadzona przez drużynę Mitchelton-Scott liczyła około trzydziestu kolarzy i nie było w niej kolarzy CCC Team. 20 km przed metą różnica między pierwszą a drugą grupą wynosiła półtorej minuty.

Duża praca drużyny Mitchelton-Scott odbywała się dla Matteo Trentina, zaś Katusha-Alpecin miała nadzieję na skuteczny finisz Marcela Kittela. W czołówce jechało również kilku kolarzy BORY-hansgrohe, w tym Maciej Bodnar, który pracował dla Pascala Ackermanna.

3 km przed metą na czoło wyszła ekipa BORA-hansgrohe i okazało się, że właśnie w ten sposób należało to wszystko rozegrać. Dobrze rozprowadzony Ackermann musiał ostatecznie zmierzyć się w emocjonującym pojedynku z Marcelem Kittelem. O włos lepszy okazał się mistrz Niemiec. Trzeci był kolarz drużyny Mitchelton-Scott, ale – co ciekawe – nie był to Trentin, a Luca Mezgec.

Matteo Trentin finiszował – jechał na drugiej pozycji 500 metrów przed metą – ale, gdy wyprzedził go Ackermann dysponujący świetnym przyspieszeniem, Włoch nagle jakby stanął. Wobec tego na sprint zdecydował się Mezgec.

Najwyżej sklasyfikowanym kolarzem z drużyny CCC jest Jonas Koch, który finiszował w drugiej grupie.

Top 10: 

1 Pascal Ackermann (Ger) Bora-Hansgrohe 4:27:58
2 Marcel Kittel (Ger) Katusha-Alpecin
3 Luka Mezgec (Slo) Mitchelton-Scott
4 Carlos Barbero (Spa) Movistar Team
5 José Rojas (Spa) Movistar Team
6 Thomas Boudat (Fra) Direct Energie
7 Edward Planckaert (Bel) Sport Vlaanderen-Baloise
8 Lars Boom (Ned) Roompot-Charles
9 Sjoerd van Ginneken (Ned) Roompot-Charles
10 Pieter Vanspeybrouck (Bel) Wanty-Gobert
Poprzedni artykułTrofeo Laigueglia 2019: piękny triumf Simone Velasco
Następny artykułTour Colombia 2019: Quintana i Lopez zwycięzcami
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments