Volta a la Comunitat Valenciana 2019: Adam Yates wygrywa królewski etap

Zwycięzcą królewskiego, czwartego etapu wyścigu Volta a la Comunitat Valenciana został Adam Yates z drużyny Mitchelton-Scott, który pokonał m.in. mistrza świata Alejandro Valverde (Movistar). Nowym liderem klasyfikacji generalnej został Ion Izagirre (Astana). Na miano bohatera dnia zasłużył Sylvain Dillier (AG2R), który spędził przed peletonem niemal cały dzień, w tym kilkadziesiąt kilometrów samotnie. 

Czwarty etap Wyścigu dookoła Walencji miał rozstrzygnąć klasyfikację generalną. Na liczącej 188 km trasie z Vila-Real do Alcala-Alcocebre znajdowały się trzy górskie premie, a na metę prowadziła wymagająca ścianka I kategorii licząca 4,2 km o średnim nachyleniu prawie 7 proc., ale miejscami wynoszącym 12 proc., a nawet aż 20 proc.

Zwycięzcą poprzedniego etapu był Greg Van Avermaet (CCC Team), natomiast po trzech odcinkach liderem klasyfikacji generalnej był Norweg Edvald Boasson Hagen (Dimension Data), który miał pięć sekund przewagi nad Ionem Izagirre (Astana) i osiem sekund nad Dylanem Teunsem (Bahrain-Merida).

Do ucieczki dnia zabrało się trzech zawodników: lider klasyfikacji górskiej Diego Rubio (Burgos-BH), João Rodrigues (W52-FC Porto) oraz Sylvain Dillier (AG2R). Jednak po drugiej górskiej premii Rubio został zgubiony przez współtowarzyszy z ucieczki, ale mimo to zapewnił sobie tytuł najlepszego górala wyścigu.

Na szczycie La Serratella, czyli przedostatniego oznaczonego podjazdu dnia (II kat.), prowadząca dwójka miała nieco ponad cztery minuty przewagi nad peletonem, z którego niecałe 50 km przed metą nieskutecznego ataku spróbował Preben Van Hecke (Sport Vlaanderen – Baloise).

29 km przed metą spasował Rodrigues, który już wcześniej dawał Dillierowi znać, że jedzie na tzw. limicie swoich możliwości. Wynosząca w tym momencie ok. czterech minut przewaga dawała Szwajcarowi nadzieję na dojechanie do mety.

Wcześniej na czele peletonu pracowała drużyna lidera Dimension Data, ale gdy było widać jak na dłoni, że ich praca nie jest zbyt efektywna, zastąpiła ich ekipa Mitchelton-Scott. Później do pogoni włączyli się także kolarze Bahrain-Merida.

Bardzo zmęczony Sylvain Dillier na początku finałowego podjazdu miał niecałą minutę przewagi nad peletonem, zatem zbyt mało, aby dowieźć ją do kreski.

Na początku wspinaczki uaktywniła się drużyna Movistar przygotowująca grunt pod akcję Alejandro Valverde. Do przodu pojechał Ruben Fernandez, ale tym, który schwytał wreszcie Dilliera był Merhawi Kudus, chwilę później także doścignięty.

Następnie skrystalizowała się czołówka, w której jechał etapowy zwycięzca. Byli w niej m.in. Alejandro Valverde, Adam Yates, Amaro Antunes, Dylan Teuns, Ion Izagirre, Diego Rosa czy – co ciekawe – bardzo dobrze jadący Sergio Higuito z fundacji Euskadi.

Tym, który najlepiej rozegrał samą końcówkę okazał się Adam Yates, cieszący się z wartościowego sukcesu w bardzo dobrym towarzystwie. Jednak fakt, że zajmował nieco dalsze miejsce w klasyfikacji generalnej spowodował, że do etapowej wygranej nie mógł dołożyć koszulki lidera, którą założył finiszujący na czwartej pozycji Ion Izagirre.

Warto odnotować, że dotychczasowy lider Boasson Hagen ukończył etap na siedemnastym miejscu ze stratą jedynie (jak na nie-górala) 53 sekund.

Wyniki czwartego etapu: 

Klasyfikacja generalna po czwartym etapie: