fot. Movistar

Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick Step) musiał uznać podczas piątego etapu wyścigu Vuelta a San Juan wyższość Winnera Anacony (Movistar), który był zdecydowanie lepiej przygotowany do ścigania na wysokości. Kolumbijczyk wygrał etap i zabrał Francuzowi koszulkę lidera klasyfikacji generalnej. Oto, jak obaj panowie zareagowali na piątkowe wydarzenia.  

Winner Anacona (Movistar), zwycięzca piątego etapu i nowy lider klasyfikacji generalnej:

Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, ponieważ od mojego ostatniego minęły cztery lata i to jest dla mnie wielka chwila. Wygranie jakiegoś wyścigu było dla mnie wielkim celem na sezon 2019 i jestem bardzo zadowolony, że udało mi się to osiągnąć już teraz. Nie mam problemu z pracowaniem dla innych kolarzy, zarówno dla Nairo, jak i dla całej reszty drużyny, ale nie jest tajemnicą, że mam też swoje aspiracje. To jest sukces całej drużyny, która wspaniale dla mnie pracowała i dodała mi pewności siebie. Nie jestem w stanie dostatecznie im za to wszystko podziękować.

Musimy teraz bronić koszulki [lidera]. Dopóki nie przekroczysz linii mety, nic nie jest jest pewne, mimo że pozostałe etapy są przeznaczone raczej dla sprinterów. Mamy silną drużynę, aby to zrobić. Do niedzieli musimy pozostać na czele peletonu i unikać wszelkich niebezpiecznych incydentów. Teraz zamierzam się cieszyć tym zwycięstwem i chciałbym również podziękować wszystkim, którzy na co dzień mi towarzyszą – drużynie, rodzinie, dzieciom i żonie.

Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick Step), były lider wyścigu

Oczywiście, że byłoby miło utrzymać koszulkę [lidera], ale to koniec. Drużyna wykonała naprawdę dobrą pracę, ale Movistar pojechał bardzo dobrze i inteligentnie. Powinniśmy uważać na atak Anacony, a gdy wreszcie skoczył do przodu, Remco [Evenepoel] był nieco z tyłu, więc było za późno, by do niego doskoczyć. Następnie postanowiliśmy nadal jechać dość szybko, utrzymać tempo i gonić, ale to nie wystarczyło. Takie jest kolarstwo. Remco wciąż jest liderem klasyfikacji młodzieżowej i był mocny. Byłoby lepiej, gdyby usiadł na koło Anacony, ale jest młody i wciąż musi się uczyć. Ale mimo wszystko był mocny przez cały tydzień.

Julian Alaphilippe przyznał również, że odczuwał negatywne skutki ścigania na dużej wysokości nad poziomem morza. Przypomnijmy bowiem, że finałowy szczyt Alto Colorado leży na 2 565 metrach. Tymczasem Winner Anacona mieszka i trenuje na wysokości.

Odczuwałem to, kiedy zaatakowałem, by zniwelować stratę. Po trzydziestu sekundach byłem całkowicie zmęczony. Potem trudno już było się zregenerować. Na ostatnich dwóch kilometrach jechałem na pełen gaz, ale byłem kompletnie pusty

– zakończył Alaphilippe.

Poprzedni artykułGeraint Thomas wraca do ścigania
Następny artykułSpecialized odcina się od sprawy Iljo Keisse
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments