Nie od dziś wiadomo, że życie zawodowego kolarza nie jest najłatwiejsze. Dziś udowodnił to Maciej Bodnar, który opublikował dane, o których na co dzień nie mówi się za dużo.
Ściganie się na całym świecie, rozdawanie autografów, zdjęcia z fanami – z punktu widzenia kibica, zawodowe kolarstwo jest czymś wręcz wymarzonym. Mało kto jednak zastanawia się nad tym jak ciężka jest to praca. Dziś, za pośrednictwem twittera, rąbka tajemnicy uchylił Maciej Bodnar, który opublikował bardzo istotne dane.
Po pierwsze, co chyba najważniejsze, zawodnik BORA – hansgrohe spędził poza domem aż… 255 dni. Co więcej, należy pamiętać, że popularny „Bodi” trenował także w Polsce. O tym jednak mówi się jeszcze dość często.
To, co jest najbardziej męczące to cała masa podróży, które absolutnie wybijają zawodników z życiowego rytmu. Zgodnie z zaprezentowanymi grafikami, Bodi zaliczył aż 59 lotów (w tym do Australii, Stanów Zjednoczonych i Kolumbii), które w sumie trwały 160 godzin. Licząc w nieco inny sposób, aż 18 dni w roku, znakomity czasowiec przeznaczył tylko i wyłącznie na przeloty. Brzmi kosmicznie, prawda?
What does it mean to be a professional rider in one of the world's top teams? ??? The answer lies in these two graphs! ?
??PDF link: https://t.co/I7fO8c5Vxo
?? PDF link: https://t.co/xWRIEuGVp8Enjoy ! ?#cyclingstats #cycling #kolasrtwo #borahansgrohe pic.twitter.com/1tKX3FUZvS
— Maciej Bodnar (@maciejbodnar) January 11, 2019
Życie kolarza to nie przelewki. Rzadko kiedy jednak spoglądamy na to z takiego punktu widzenia. Tym samym musimy pamiętać jak wielki szacunek należy się zawodowcom jeżdżącym na najwyższym poziomie.