Dostaliśmy to, co chcieliśmy. Wszystko wskazuje na to, że Michał Kwiatkowski zrobi wszystko co w jego mocy, by wygrać „La Doyenne”, jego ukochany monument.
Już za kilka dni oficjalnie rozpocznie się sezon 2019. W nim niezwykle ważną rolę ponownie odegrać powinien Michał Kwiatkowski, który postanowił przedstawić swoje plany. Zgodnie z jego słowami, możemy liczyć na jego solidny start w Liege – Bastogne – Liege, Tour de France oraz mistrzostwach świata.
Moim głównym celem na pierwszą część sezonu jest złapanie jak najwyższej formy na ardeńskie klasyki. Mam nadzieję, że będę wówczas równie mocny co inni zawodnicy, co może mi pozwolić wygrać Liege – Bastogne – Liege. By tego dokonać, zmieniłem swój kalendarz w pierwszych miesiącach sezonu. Rozpocznę go nieco później, bo od UAE Tour, by potem wystartować w Paryż – Nicea oraz Itzulia Basque Country. To da mi z pewnością większą świeżość na klasyki.
Liczę też, że moja forma będzie jak najwyższa podczas Tour de France oraz ostatniej części sezonu. Szczególnie w końcówce mam zamiar dokonać kilku zmian, jeżdżąc klasyki. Być może odwiedzę Kanadę i pojadę w Il Lombardia. Celem na pewno będą jednak mistrzostwa świata w Yorkshire
– powiedział Kwiatkowski.
Przypomnijmy, że w sezonie 2018 „Kwiato” rozpoczynał ściganie w Vuelta Valenciana, by potem wygrać Volta ao Algarve.