Rafał Majka chce wrócić do swoich kolarskich korzeni i dlatego będzie liderem drużyny BORA-hansgrohe w wyścigu Giro d’Italia. We Włoszech wystartuje również Davide Formolo, ale „Zgred” obiecuje, że będzie skupiony na sobie.
Rafał Majka po ciężkim i nie do końca udanym sezonie 2018 zrobił sobie miesięczną przerwę od roweru. Zregenerował się i przytył oraz odpoczął, przede wszystkim mentalnie.
W związku z tym, że długo nie jeździłem na rowerze początek sezonu będzie z pewnością trudny, ale z czasem zbuduję formę na najważniejsze starty. Zraziłem się do Tour de France, dlatego chcę wrócić na Giro, do korzeni, co najlepiej mi dotychczas wychodziło. W tegorocznej edycji od dwunastego etapu będą górskie etapy, co idealnie mi odpowiada
– powiedział Majka, który w 2016 roku zajął w Wyścigu dookoła Włoch piąte miejsce.
„Zgred” rozpocznie sezon w Mallorca Challenge, następnie weźmie udział w Strade Bianche i w Tirreno-Adriatico. Generalnie nie zaliczy wielu dni wyścigowych – zaraz po serii majorkańskich wyścigów pojedzie do Sierra Nevada na zgrupowanie wysokościowe.
Polak ma w planach również drugi wielki tour w 2019 roku – hiszpańską Vueltę. Przed tym wyścigiem być może wystartuje jeszcze w Tour de Pologne, który rozważa, ale nie jest to jeszcze nic pewnego.