Fot. ASO / Pauline Ballet

We Francji prowadzone jest śledztwo ws. lotu śmigłowcem nad wyścigiem Paryż-Roubaix, za którego sterami siedział…syn szefa drużyny Quick-Step Floors Patricka Lefevere’a. Rozprawa odbędzie się 6 czerwca w Lille. 

Według francuskiej regionalnej gazety „La Voix du Nord” syn Patricka Lefevere’a, Thomas, latał śmigłowcem nad belgijską granicą podczas trwania tegorocznej edycji Paryż-Roubaix 9 kwietnia.

Miał wylądować w Bourghelles, niedaleko brukowanych sektorów numer siedem i sześć, na ostatnich 30 kilometrach wyścigu. 22-latek wziął na pokład dwóch pasażerów i latał nad wyścigiem przez półtorej godziny.

Nie miał pozwolenia na tego typu podniebną wycieczkę. W trakcie wyścigu mają prawo latać tylko śmigłowce francuskiej telewizji, organizatora wyścigu ASO oraz policyjne.

Mój klient nie był świadomy tego, że trzeba mieć pozwolenie na taki lot. Pytał o to, ale ktoś odpowiedział mu, że nie jest ono potrzebne

– powiedział „La Voix du Nord” adwokat Thomasa Lefevere’a Christophe Hareng.

Z kolei Patrick Lefevere napisał na Twitterze, że „my nigdy nie lataliśmy nad kolarzami”.

Thomasowi Lefevere’owi grozi utrata licencji pilota.

Poprzedni artykułDavid Tanner potwierdził zakończenie kariery
Następny artykułMateusz Manowski w hiszpańskiej ekipie Telcom
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments