Fot. UCI

Prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient powiedział podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami, że jest za zakazaniem pomiarów mocy, lecz nie całkowicie, oraz że promowanie kobiecego kolarstwa może odbywać się np. za pomocą rozszerzania kalendarza wyścigów.

Propozycję zakazania kolarzom startującym w Tour de France korzystania z mierników mocy złożył podczas oficjalnej prezentacji Tour de France dyrektor tego wyścigu Christian Prudhomme. Aby jednak taki przepis mógł wejść w życie, musi wyrazić na to zgodę i wprowadzić go Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI). W związku z powyższym warto wiedzieć, co na ten temat ma do powiedzenia jej prezydent – David Lappartient.

Popieram zakazanie pomiarów mocy, ale jednocześnie dla drużyn i kolarzy ważne jest to, aby mieli wgląd w tego typu dane po etapach. Wzywam więc nie do zakazania ich całkowicie, ale jedynie „na żywo”, podczas trwania etapów

– powiedział Lappartient, którego cytuje cyclist.co.uk.

Dalej Francuz podawał ten sam argument, co inni przeciwnicy spoglądania na „komputerki”, a zatem, że kolarze widząc, że jeśli jadą poniżej swojego progu uzyskiwanych watów, nie decydują się np. na ataki.

Kolarze będą jeździli z konkretną liczbą watów, ponieważ są świadomi swoich limitów i nie będą odpowiadali na ataki. To jest coś, nad czym musimy pracować. To temat do debaty, ale te debata musi odbywać się w szerokim granie i wtedy możemy dokądś dojść

– kontynuował Lappartient.

Szef UCI zabrał również głos w sprawie kobiecego kolarstwa, a konkretnie w kwestii jego wciąż niestety obecnej marginalizacji wobec kolarstwa mężczyzn.

Część winy Lappartient scedował na Prudhomme’a, za to, że jego zdaniem wciąż nie powołał zastępczego za jednodniowy La Course by Le Tour de France, dłuższego wyścigu – Tour de France kobiet.

Trzytygodniowy Tour byłby może zbyt trudny dla pań, ale wierzę, że dziesięciodniowy Tour de France kobiet, rozgrywany na tej samej trasie, byłby dobrym rozwiązaniem. Może nie od startu, ale każdego dnia zawodniczki przejeżdżałyby ostatnie 120-150 kilometrów trasy mężczyzn

– proponuje Lappartient.

W fazie realizacji jest również wprowadzenie do kalendarza UCI Women’s World Tour wyścigu Paryż-Roubaix. Możemy się tego spodziewać w ciągu dwóch kolejnych lat.

Poprzedni artykułRuben Fernandez: „mam nadzieję, że to początek czegoś nowego”
Następny artykułJakob Egholm zawodnikiem Hagens Berman Axeon
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments