fot. Team Sky

Wyścig o mistrzostwo świata elity mężczyzn ze startu wspólnego nie potoczył się po myśli Michała Kwiatkowskiego. Polak po prostu nie czuł się dobrze i nie mógł powalczyć o najwyższe lokaty. 

„Kwiato”, który nie ukończył wyścigu, już po pierwszych kilku rundach wiedział, że to nie jest jego dzień. Powiedział, że jest rozczarowany i zły, a także podziękował kibicom za obecność i wsparcie przez cały sezon. Teraz czas na zasłużony odpoczynek.

Poprzedni artykułInnsbruck 2018: Valverde nareszcie w tęczy!
Następny artykułRafał Majka: „Dzisiaj niestety nie wyszło”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments