Fot. UEC

W cieniu prestiżowego Tour de France w Czechach rozegrano mistrzostwa Europy w kolarstwie szosowym. W niedzielę w Zlinie odbył się wyścig juniorów ze startu wspólnego. Do rywalizacji przystąpiło sześciu naszych reprezentantów, ale żaden z nich nie zdołał niestety dojechać do mety.

Klasą samą dla siebie był Remco Evenepoel. Przewaga Belga nad resztą stawki była bezdyskusyjna – jego najgroźniejszy rywal, Alexandre Balmer ze Szwajcarii stracił do niego prawie dziesięć minut!

Jakub Byczkowski w krótkiej rozmowie z naszym portalem przyznał, że gospodarze przygotowali młodym zawodnikom morderczą trasę.

– Było bardzo ciężko. Organizatorzy nie oszczędzili kolarzy, przez co, na podium mogli stanąć tylko najlepsi. Pogoda była znośna, ponieważ wyruszyliśmy już o godzinie dziewiątej rano. Po starcie czekał nas trudny, 400-metrowy, brukowy podjazd. Według mnie był on najcięższym fragmentem całej trasy. Kostka jednak trochę wybija z rytmu, więc należało dobrać odpowiednie przełożenie i iść na maksa. Co prawda, kilometr dalej, umiejscowiony został trzykilometrowy podjazd, lecz według mojej opinii można go było przetrzymać. Wycofałem się, przejeżdżając linię szóstej z jedenastu rund. Powód może wydawać się niebanalny, ale Evenepoel po prostu zaczął dublować konkurentów, przez co zaczęto ich ścigać z trasy. Podsumowując, występ z mojej strony uważam jako przeciętny i na pewno jest co poprawiać. Kibiców na trasie nie brakowało, nawet tych z Polski

– relacjonuje nasz ambitny i utalentowany cyklista.

Podobny los, co Byczkowskiego spotkał również innych Biało-Czerwonych, czyli Damiana Papierskiego, Karola Wawrzyniaka, Nikodema Grzenkowicza, Piotra Gruszczyńskiego oraz Łukasza Michalskiego.

Poprzedni artykułDrużyny sprzeciwiają się kolejnej reformie WorldTour
Następny artykułWyniki mistrzostw Polski juniorów młodszych
Dziennikarz sportowy, zajmujący się m.in. tenisem, kolarstwem, kajakarstwem i narciarstwem. Lubi słuchać reggae i kocha zwierzęta.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments