fot. Aqua Blue Sport

Z powodu kolejnego problemu technicznego z rowerem drużyny Aqua Blue Sport 3T Strada, którego cechą charakterystyczną jest brak przedniej przerzutki, zaprzepaszczone zostały szanse Marka Christiana na zwycięstwo podczas szóstego etapu Tour de Suisse. Rower publicznie skrytykował założyciel i szef ekipy – Rick Delaney. 

Mark Christian był uciekinierem dnia szóstego etapu Tour de Suisse z metą w Gommiswald. Defekt wyeliminował go z walki o etapowe zwycięstwo, które zdobył Soren Kragh Andersen z Team Sunweb.

Słów krytyki wobec nowego sprzętu nie szczędził po etapie szef Aqua Blue Sport – Rick Delaney. Mimo że ani razu nie wymienił marki, to jasne jest, co jest przedmiotem jego frustracji.

Chciałbym tylko powiedzieć, że jechanie [w samochodzie drużyny] dzisiaj za Markiem Christianem było przywilejem. Był bardzo, bardzo mocny. Nie był w stanie powalczyć o zwycięstwo jedynie z powodu 4698. defektu roweru w tym sezonie. Ponosimy teraz koszty tego szczura doświadczalnego. Raz jeszcze przepraszam, Mark

– napisał Delaney na Twitterze.

Złość wyraził również Mark Christian, ale nieco opanować emocje pomogło mu to, że zdobył koszulkę króla gór, którą szczęśliwie utrzymał do zakończenia Tour de Suisse.

Mam dziś mieszane uczucia – z jednej strony jestem zły, że moje szanse na etapowe zwycięstwo przepadły przez awarię roweru, ale pociesza mnie to, że zdobyłem koszulkę króla gór

– również na Twitterze napisał Mark Christian.

Kolarz z Wyspy Man dodawał również na oficjalnej stronie internetowej Aqua Blue Sport, że złość za ten defekt zrekompensuje mu zwycięstwo w klasyfikacji górskiej. Na szczęście jego życzenie się spełniło.

Rower 3T Strada pozbawiony przedniej przerzutki zadebiutował w tym sezonie w zawodowym peletonie. Od początku budził kontrowersje dotyczące przede wszystkim tego, czy to nowatorskie rozwiązanie z jedną tarczą z przodu, będzie w stanie zapewnić odpowiednie warunki do jazdy w każdych warunkach – np. na stromych podjazdach i szybkich zjazdach.

Co ciekawe, 3T Strada nie produkuje rowerów do jazdy na czas, dlatego w rozgrywanym pod koniec maja wyścigu Baloise Belgium Tour drużyna Aqua Blue Sport ścigała się na rowerach marki Ridley (model Dean), z którego korzystała w ubiegłym roku. Podczas „czasówek” w Tour de Suisse również ścigała się na Ridleyach.

Przypomnijmy, że poza problemami z nowym sprzętem, irlandzki skład ma w tym sezonie jeszcze jedno zmartwienie. Mimo etapowego zwycięstwa w La Vuelcie 2017, które jest dziełem Stefana Denifla, Aqua Blue Sport nie dostała dzikiej karty na tegoroczną edycję hiszpańskiego wielkiego touru. Tour de Suisse i Liege-Bastogne-Liege były najbardziej prestiżowymi wyścigami, w których Delaney i spółka wzięli w tym sezonie udział.

Poprzedni artykułCyklo Strzepcz 2018 – w najbliższą niedzielę!
Następny artykułTrening kardio: co warto o nim wiedzieć?
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments