Piąty etap Criterium du Dauphine był kolejnym popisem Daniela Martina. Irlandczyk pewnie pokonał rywali i udowodnił, że jego forma przed Tour de France jest co najmniej dobra.
Finałowa wspinaczka do Valmorel nie miała rozstrzygnąć losów całego wyścigu dookoła Delfinatu. Mimo to, w końcówce oglądaliśmy kilka ataków, które nieco przewróciły generalkę. Jednym z nich był odjazd Daniela Martina, który okazał się skuteczny.
Cała pierwsza część sezonu była ciężka zarówno dla mnie, jak i mojego zespołu. Tym bardziej dobrze było dzisiaj zwyciężyć. Co więcej, od zwycięstwa etapowego podczas Tour de France, jest to mój jeden z największych sukcesów. Nie spodziewałem się, że jestem tak mocny, lecz to tylko podbudowuje mnie przed Wielką Pętlą. Wszystko idzie tak jak powinno
– powiedział Martin.
Już jutro kolarze startujący w Criterium du Dauphine sprawdzą jeden z etapów TdF – z Frontenex do La Rosiere.