Holender zaczął zgodnie z planem, Australijczyk minimalnie przegrał, a Brytyjczyk pojechał zaskakująco słabo. Co powiedzieli na mecie?
Tom Dumoulin (Team Sunweb, zwycięzca):
Spędziłem kilka fajnych dni w Izraelu i dzisiaj podsumowałem je zwycięstwem. Wiedziałem, że jestem w niezłej formie, ale trzeba czekać na to jak rozwinie się wyścig. Ciężko pracowaliśmy przez ostatnie kilka miesięcy, więc cieszę się z tego zwycięstwa, które pokazuje, że ta praca się opłaciła. Trasa mi odpowiadała; była techniczna, a jestem dobry na krętych szosach. Mogłem pójść pełnym gazem, odpocząć i znowu zaatakować. Dobrze mieć na sobie Maglia Rosa, ale ciężko będzie ją utrzymać przez całe trzy tygodnie. Nie planujemy obrony za wszelką cenę, zobaczymy co nas czeka.
Rohan Dennis (BMC Racing Team, drugie miejsce):
To była techniczna trasa. Ciężko było złapać rytm, to było wyzwanie. Podobałoby mi się gdyby drogi były trochę gładsze, ale nie można mieć wszystkiego. Poszedłem do końca, a jedyną oceną mojego występu jest pozycja. Byłem spokojny aż do ostatnich 30 minut; wiedziałem, że Tom będzie mocny i udowodnił to wygrywając. Było kilku innych kolarzy, którzy mnie zaskoczyli. Niczego nie mogłem zrobić lepiej, zostałem pobity przez mocniejszego zawodnika.
Christopher Froome (Team Sky, strata 37 sekund):
[Na rekonesansie] po prostu miałem uślizg przedniego koła na zakręcie. Sprawdzałem trasę z wyścigową prędkością, jechałem może 20-30km/h. Kraksa zawsze boli, ale cieszę się, że nie stało się nic poważniejszego. Oczywiście widziałem co się stało Koście [Siwcow], który trafił do szpitala – dobrze, że nie mam innych kontuzji. To ściganie, część tego sportu.
Nie będę stawiał na czasówki próbując pokonać Toma w Giro. Pojechał dzisiaj fantastycznie – to, że przyjechał i od razu wygrał jest imponujące. Gratuluję. Oczywiście Rohan Dennis i Tom zyskali dzisiaj sporo czasu, ale pozostali liderzy na „generalkę” są w moich okolicach. Przed nami daleka droga, cieszę się, że tu jestem i zaczęliśmy ściganie.