Kolarze Quick-Step Floors postanowili nie okazywać współczucia jednemu z głównych rywali.
Echa wypowiedzi Petera Sagana (BORA-hansgrohe) na temat braku współpracy w peletonie podczas klasyków wciąż głośne – najpierw do tematu odniósł się Tom Boonen, a teraz dwaj ostatni zwycięzcy Ronde Van Vlaanderen – Philippe Gilbert i Niki Terpstra. Podczas prezentacji ekipy przed Paryż-Roubaix Belg stwierdził, że słowa mistrza świata były niepotrzebne.
Tak jest w każdym wyścigu – próbujesz wygrać, ale czasami przegrywasz. Jest tylko jeden zwycięzca i on jest jedynym zadowolonym gościem w peletonie. [Na miejscu Sagana] nic bym nie mówił. Byłem w podobnej sytuacji w 2011 roku kiedy wszyscy ścigali się przeciwko mnie. Tak już jednak jest – musisz być sprytniejszy i silniejszy żeby wygrać.
– powiedział Gilbert.
W podobnym tonie wypowiedział się Terpstra, który uznał, że oczywiście Słowak jest jednym z faworytów, ale lista jest szeroka.
Musimy się oglądać na wszystkich rywali, jedziemy po swojemu. Oczywiście mamy na uwadze Sagana, to mistrz świata i całkiem niezły kolarz. Jest jednym z faworytów na niedzielę. Lista jest długa, ale oczywiście on się na niej znajduje. Takie jest kolarstwo. Jeśli ktoś dociągnie Petera do czołówki, to może wygra. Co wtedy będą czuć inni? Czasami trzeba rozegrać „partię szachów”.