Japoński producent wziął przykład z kolarstwa górskiego i stworzył szosowy system, który zmniejsza wibracje łańcucha na nierównej nawierzchni.
Na rowerach należących do kolarzy Trek-Segafredo zauważono przerzutki Ultegra RX wyposażone w „sprzęgło”. Chociaż Shimano nie komentuje nowego produktu, to dziennikarze BikeRadar rozmawiali z obsługą amerykańskiego zespołu.
Ultegra RX ma działać podobnie do systemu Shadow Plus znanego z kolarstwa górskiego – użytkownik w czasie jazdy ustawia na luźną lub napiętą sprężynę. Pierwszy działa jak normalna przerzutka, drugi napina łańcuch, który dzięki temu nie podskakuje na nierównym terenie. W ten sposób kolarze nie odczuwają tak dużych strat w mocy i nie ryzykują spadku łańcucha z korby.
W rozmowie z BikeRadar dyrektor technologiczny Matt Shriver przyznał, że naciskał na Shimano od dwóch lat, by wprowadzono takie rozwiązanie na szosę. Taki system istnieje w SRAM, ale działa tylko bez przedniej przerzutki. Ultegra RX z kolei ma działać razem z dwoma rzędami na korbie. Przed otrzymaniem nowego produktu mechanicy Trek-Segafredo myśleli nawet o próbie zaadaptowania urządzeń MTB – Shimano XTR – na szosę.
Coraz więcej wyścigów ma trudności techniczne, takie jak Roubaix. Nawet w Tour de France mamy „mini Roubaix”. Możliwość pozbycia się wibracji łańcucha to duża sprawa. Z rozmów z kolarzami wynika, że nie ma problemów z samą korbą, ale czasami łańcuch przeskakuje na sekundę na sektorze bruku. Wykorzystanie przerzutek ze „sprzęgłem” zmniejsza efektywność, ale wyścigach takich jak Flandria czy Roubaix dużo więcej traci się na nieodpowiednio działającym napędzie
– mówił Shriver.
W zeszłym roku o sporym pechu w kwestii napędu mógł mówić kończący karierę Tom Boonen – nieodpowiednio działające przerzutki i łańcuch wyeliminowały go z ostatniego Ronde Van Vlaanderen w karierze.
Słabe te rewolucje od 30lat zmiana przełożeń dwoma blaszka i z kółeczka i nic nowego nie powstaje