Fot. Bahrain-Merida

Książę Bahrajnu Nasser bin Hamad Al Khalifa, który wykłada lwią część pieniędzy na funkcjonowanie pierwszej w historii kolarskiej drużyny World Tour zarejestrowanej na Środkowym Wschodzie, zapewnił, że jej istnienie nie dobiegnie końca wraz z 2019 rokiem. 

Przed rozpoczęciem wyścigu Dubai Tour, którego pierwszy etap wygrał Dylan Groenwegen (LottoNL-Jumbo), a najwyżej sklasyfikowanym kolarzem drużyny Bahrain-Merida był Sonny Colbrelli (8. lokata), podopieczni księcia Nassera oficjalnie zaprezentowali się mediom i publiczności przed sezonem 2018. Jak to zwykle bywa, uroczysta prezentacja była okazją do dokonania podsumowań i snucia planów na przyszłość.

Na to, że książę Nasser wyraża chęć kontynuowania sponsorowania drużyny Bahrain-Merida, wpłynęły nie tylko lepsze niż oczekiwano po pierwszym roku działalności wyniki sportowe, ale również to, że Bahrajn stał się bardziej rozpoznawalny na świecie, a mieszkańcy tej arabskiej monarchii chętniej uprawiają sport.

Założyliśmy tę drużynę z planem trzyletniej działalności, do końca 2019 roku, ale będziemy wspierać ją dłużej. Funkcjonowanie tej drużyny ma wspaniały wpływ na nasz kraj. Nie mówię tylko o sportowych wynikach, ale również o zmianie stylu życia naszego społeczeństwa. Ludzie jeżdżą na rowerach i generalnie zaczęli uprawiać sporty. Bahrajn stał się na świecie lepiej znany. Mamy wielu młodych kolarzy i wierzę, że już niedługo niektórych z nich zobaczymy w koszulce naszej drużyny

– powiedział książę Nasser bin Hamad Al Khalifa włoskiemu dziennikowi „La Gazzetto dello Sport”.

Nie da się ukryć, że to przede wszystkim dzięki Vincenzo Nibaliemu wartość sportowa drużyny Bahrain-Merida jest wysoka. Włoch wygrał w setnej edycji Giro d`Italia etap z podjazdem na legendarny szczyt Stelvio oraz zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, a w hiszpańskiej Vuelcie również zgarnął etapowe zwycięstwo i finiszował na drugiej pozycji w ogólnym zestawieniu. Udany sezon ukoronował drugim w karierze zwycięstwem w monumencie Il Lombardia.

[Vincenzo] Nibali zostanie z nami przynajmniej do końca 2020 roku, więc kiedy poznamy jego plany, będziemy starali się do nich dostosować. Rozpoczynamy drugi rok działalności z tego naszego trzyletniego, pierwszego planu i już myślimy o kolejnym sezonie. Kolarze chcą podpisywać wieloletnie kontrakty, dlatego pewność dotycząca przyszłości pomaga nam pozyskiwać zawodników

– dodał główny menadżer drużyny, Brent Copeland.

W sezonie 2018 głównym celem drużyny Bahrain-Merida będzie to, aby Vincenzo Nibali stanął na podium na Polach Elizejskich w Paryżu.

Poprzedni artykułKontuzja Reinhardta Janse van Rensburga
Następny artykułTest Scott Speedster Gravel 10 Disc
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments