30-letni Kanadyjczyk Michael Woods (Cannondale-Drapac) powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Cycling Weekly”, że czasami musi się uszczypnąć, by uświadomić sobie, że na podjazdach jest w stanie utrzymywać tempo najlepszych górali na świecie. Mimo że w La Vuelcie 2017 zajmuje dziesiąte miejsce, to jego uwaga koncentruje się na etapach.
Gdy w 2012 roku Bradley Wiggins wygrał Tour de France, a Chris Froome był drugi, Michael Woods na rowerze ojca startował w swoim pierwszym kolarskim wyścigu. W wieku 20 lat musiał przerwać karierę biegacza z powodu kontuzji. Skończył studia, a następnie rozpoczął pracę w sklepie z obuwiem do biegania. W 2016 roku podpisał kontrakt World Tour z drużyną Cannondale-Drapac.
Hiszpańska Vuelta jest jego drugim wielkim wyścigiem w karierze. Na piątym etapie zaimponował sposobem, w jaki wspinał się na krótki, ale stromy podjazd św. Łucji. Pokonywał go wspólnie z liderem wyścigu Chrisem Froomem (Team Sky), Estebanem Chavesem (Orica-Scott) oraz Alberto Contadorem (Trek-Segafredo).
Jestem naprawdę zaszczycony faktem, że mogę po pierwsze, ścigać się z takimi kolarzami, a po drugie, że jestem w stanie utrzymać ich koło. Czasami muszę się uszczypnąć, by uświadomić sobie, że to wszystko prawda
– powiedział Michael Woods.
Kanadyjczyk odegrał kluczową rolę w etapowym zwycięstwie Pierre`a Rollanda w setnej edycji Giro d`Italia. Poza tym jego możliwości w trzytygodniowych wyścigach nie były (i może wciąż jeszcze nie są) zbyt dobrze znane. Mimo wszystko to, jak prezentuje się w tegorocznej Vuelcie zdradza u byłego lekkoatlety spory potencjał.
Moją przewagą jest to, że nie jestem rozpoznawalny, w związku z czym nie muszę udzielać mnóstwa wywiadów i znosić presji. Mogę przechadzać się jak normalny facet, podczas gdy Chris Froome przemieszcza się z ochroniarzem i ciągle jest otoczony fanami. Przeczytałem jego biografię, która jest bardzo dobra oraz inspirująca. Swoją przygodę z kolarstwem na najwyższym poziomie zaczął od niczego i doszedł tak daleko, podobnie jak Rigoberto Urán. Darzę takich sportowców szacunkiem
– opowiadał Woods.
Kolarz Cannondale-Drapac przyznał, że w związku z tym, iż nie ma doświadczenia w wielkich tourach, a już tym bardziej w rywalizacji o „generalkę”, skoncentruje się na walce o etapowe zwycięstwo. Przy okazji będzie obserwował to, jak jego organizm zachowa się w długim i wymagającym wyścigu, jakim jest La Vuelta. Woods nie będzie także zły, jeśli przyjdzie mu pracować na rzecz kolegów.