Fot. Trek-Segafredo

Hiszpan wraca do ścigania w Criterium du Dauphine, które stało się jego ostatnim przystankiem przed Tour de France.

W tym sezonie Alberto Contador został kolekcjonerem drugich miejsc. Zawodnik Trek-Segafredo nie zdołał jeszcze zwyciężyć, ale już ośmiokrotnie był blisko triumfu – Ruta Ciclista del Sol przegrał o sekundę, a Paryż-Nicea o dwie. Najważniejszym celem sezonu jest jednak Tour de France. Księgowy dwukrotnie (oficjalnie) wygrywał Wielką Pętlę, ale na sukces czeka już od ośmiu lat. By przerwać hegemonię Team Sky (cztery zwycięstwa w ostatnich pięciu edycjach francuskiego wyścigu) Alberto zmienił nieco podejście do swojego treningu.

Myślę tylko o przyjechaniu na Tour w jak najlepszej kondycji, świeżości i braku zmęczenia, bo tutaj [na obozie na Teneryfie] bardzo łatwo jest się przetrenować i nie pozwolić ciału na odpoczynek. To chyba główna różnica w stosunku do poprzednich lat. Teneryfa to idealne miejsce do pracy. Jesteśmy na dużej wysokości, ponad 2300m, ale poza tym mogę spokojnie skoncentrować się na rowerze, optymalizacji czasu, nie tylko treningowego, ale też odpoczynku. Utrzymuję odpowiednią dietę, poświęcam się rowerowi 24 godziny na dobę. Mam spokój, ciszę i pewność, które są bardzo, bardzo ważne później, podczas rywalizacji

– Contador powiedział w nagraniu dla oficjalnej strony Trek-Segafredo.

Z Teneryfy Hiszpan uda się do Saint-Etienne na start Criterium du Dauphine. Kolejny krok będzie zależny od występu w „Delfinacie”. Contador uda się na drugi obóz i tam popracuje, zależnie od potrzeb, nad szybkością lub… spokojem.

Na Dauphine chcę złapać trochę intensywności przed Tourem. Jestem pewien, że będę jechał na limicie. To dlatego chcę przyjechać spokojny i wykorzystać to do złapania rytmu wyścigowego. Jeśli będę przesadzał, to zwolnię, chociaż dla mnie to będzie duży problem. Od listopada wbijam sobie spokój do głowy, bo uważam, że to będzie najlepsze podejście do Tour de France. Jedyną rzeczą, o jaką się martwię jest zdrowie i przyjechanie na Grand Depart w optymalnej kondycji. Kolarstwo co roku staje się coraz bardziej matematyczne, ale na szczęście wciąż nie wszystko opiera się na liczbach i często na odczuciach i poznawaniu swojego ciała.

Poprzedni artykułSzymon Sajnok liderem Tour de Kumano
Następny artykułRelacja live z 1. etapu Wyścigu Szlakiem Walk Majora Hubala
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments