Quick Step Floors / Tim De Waele

Podobnie jak miało to miejsce w ostatnich dwóch latach, Fernando Gaviria również i ten sezon rozpoczął od zwycięstwa. Od czasu swojego szokującego triumfu nad Markiem Cavendishem w 2015 roku, młodziutki Kolumbijczyk zdążył zmienić barwy drużyny narodowej na strój Quick Stepu, a arena obserwowanych zmagań przeniosła się z San Luis do San Juan, jednak to on pozostaje najszybszym kolarzem pod palącym argentyńskim słońcem.

Zawsze nieśmiały i z dużym szacunkiem wyrażający się o swoich bardziej doświadczonych rywalach, Gaviria niechętny był przykładaniu do swojego poniedziałkowego sukcesu zbyt wielkiej wagi.

Jednocześnie nie mógł nie zauważyć, że jego najwięksi rywale równie solidnie jak on przygotowywali się do nowego sezonu z myślą o takich właśnie sukcesach, a odniesienie triumfu już w pierwszym starcie jest wymarzoną sytuacją dla każdego sprintera.

„Ważność [tej wygranej] nie powinna być przeceniana,”

– wg. Cyclingnews powiedział podczas konferencji prasowej Gaviria.

„Wszyscy przygotowujemy się z myślą o triumfach, prawdę mówiąc żaden z nas nie przygotowuje się na porażki, dlatego rozpoczęcie sezonu od zwycięstwa jest wspaniałe i pozwoli mi zbudować pewność siebie na kolejne tygodnie.”

„Przed dwoma laty pokonałem tu Marka Cavendisha, rok temu Petera Sagana, a teraz Elię Vivianiego. Wszyscy trzej są sprinterami najwyższej klasy. Wszyscy trzej trenowali równie ciężko jak ja, jednak tu w Argentynie to mnie udało się wykorzystać odrobinę szczęścia i nieco więcej mocy w nogach.”

22-letni Kolumbijczyk skomentował także chaos organizacyjny, za którego sprawą części peletonu nie było dane spróbować własnych sił w sprincie oraz zasugerował możliwość rozdzielenia etapowych łupów między siebie, Toma Boonena i pochodzącego z Argentyny Maximiliano Richeze.

„Szosy są perfekcyjnie przygotowane i wyścig jest świetnie zorganizowany – pojawił się jednak ten jeden błąd, który nie powinien mieć miejsca zaledwie 1500 metrów od linii mety, a więc w decydującej fazie wyścigu.”

„Plan ułożyliśmy już na samym początku wyścigu i zakładał on, że to ja wezmę udział w sprincie. Byliśmy przekonani, że podjęliśmy słuszne decyzje i w rezultacie drużyna może świętować zwycięstwo.”

„Kluczem do każdego sukcesu jest cała drużyna – to dzięki niej odniosłem dziś zwycięstwo. Mamy nadzieję dalej pokazywać się z jak najlepszej strony i – dlaczego nie – być może spróbować wygrać etapy z Boonenem i Richeze.”

Poprzedni artykułWpadka organizatorów na Vuelta a San Juan
Następny artykułElia Viviani: „Gaviria jest fenomenem”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments