„Lepiej wygrać dwa wyścigi i mieć trzy słabe miesiące, niż jeździć z tyłu z peletonu i stanowić tylko tło”- powiedział zawodnik ekipy BMC Ben Hermans.
W tym roku Belg był bardzo systematyczny, często zajmował miejsca w czołowej piętnastce m.in. zajął czternaste miejsce podczas Vuelta a Espana. W nadchodzącym sezonie kolarz BMC postanowi skupić się na osiągnięciu dobrych wyników w tygodniowych etapówkach, a także w ardeńskich klasykach.
„ Zawsze staram się pojechać na maksimum swoich możliwości, podczas każdego wyścigu, w którym biorę udział. Mam nadzieję, że przy odrobinie szczęścia, będę mógł wygrywać za każdym razem.”
– mówi z optymizmem Hermans.
Po wygranej w 2015 roku Brabanckiej Strzale, a także dobrym występie w tegorocznej Vuelcie, na Belgu, w następnym sezonie będzie spoczywała większa odpowiedzialność, niż w poprzednich latach.
„ W tym roku Hiszpanii, miałem skupić się na pomocy Samu Sanchezowi, ale po jego wycofaniu się, wziąłem sprawy w swoje ręce, i po równej jeździe zająłem dobre dla mnie czternaste miejsce.”
– mówił kolarz BMC.
Po odejściu Phillipe’a Gilberta do Quick-Step Floors, Hermans może być jednym z głównych fortepianów amerykańskiej ekipy podczas ardeńskich klasykach.