tom dumoulin
Team Giant-Alpecin | Tour de France

W minionym sezonie Tom Dumoulin koncentrował się głównie na etapach jazdy indywidualnej na czas, jednak już wkrótce zamierza udowodnić, że jego fenomenalny występ w 70. edycji Vuelty nie był jednorazowym przebłyskiem formy. 

W teorii 26-letni Holender ma wszystkie atuty, które powinny pozwolić mu na przeobrażenie się w pełnokrwistego specjalistę od wyścigów wieloetapowych. Dotychczas najlepiej sprawdzał się w relatywnie długich i pagórkowatych czasówkach, nie pozostawiając cienia wątpliwości, że doskonale zna możliwości swojego organizmu. Wygrywał już w skwarze na hiszpańskich ściankach, wygrywał też w strugach deszczu na budzącym grozę Arcalis. Jego sylwetka jest sylwetką mistrza wielkich tourów w najbardziej współczesnym wydaniu: silnego, wszechstronnego, zdolnego do dokonywania chłodnych kalkulacji. Czy jednak uda mu się połączyć wszystkie te elementy w idealnie funkcjonującą całość?

Nie jest jeszcze jasne, który z wyścigów trzytygodniowych stanie się jego głównym celem na sezon 2017. W rozmowie z CyclingNews Dumoulin zdradził jednak, że plan przeobrażenia siebie w stałego bywalca podiów wielkich tourów jest już wdrażany.

Najpierw masa…

„Właściwe odżywianie jest najważniejsze. Cały czas uczę się, co i kiedy powinienem jeść. To dla mnie łamigłówka.”

„Kiedy wspominam moje gorsze momenty w wielkich tourach okazuje się, że w wielu przypadkach wszystko sprowadzało się do niewłaściwego odżywiania tego dnia lub w dniach poprzedzających. Tego typu braków energetycznych nie da się później odrobić.”

…potem jazda na czas

„Mamy grudzień więc istnieje jeszcze pewna rezerwa, jednak podczas Vuelty 2015 ważyłem 69 kilogramów. Nie jestem pewien, czy byłbym w stanie zejść do 68. Redukcja masy ciała i wzmożone treningi w górach z pewnością odbiją się na mojej jeździe na czas.”

„Najprawdopodobniej będzie to miało negatywny wpływ na moje występy w prologach, jednak na dłuższych dystansach powinienem być w stanie zachować moją przewagę.”

„Muszę znaleźć własną granicę. Bardzo możliwe, że w pewnym momencie przedobrzę, jednak mam nadzieję, że nie stanie się to w przyszłym roku.”

Na koniec dużo gór

„W przyszłym roku spędzę więcej czasu trenując w górach i pojadę na obóz wysokościowy do Republiki Południowej Afryki.”

„Podczas czwartego zgrupowania w Hiszpanii zazwyczaj zaczynałem mieć tego dosyć, dlatego cieszę się, że będę miał okazję potrenować w innym miejscu.”

„Obozy wysokościowe oznaczają, że mogę się znacznie więcej wspinać. To naprawdę tak proste. Ludzie koncentrują się na parametrach krwi i wzmożonej produkcji erytropoetyny, jednak dla mnie w tym sensie nie robi to wielkiej różnicy. Jako największą zaletę uważam możliwość odbywania regularnych, ciężkich treningów w górach. To właśnie tam wygrywa się lub przegrywa wielkie toury,” – zakończył Holender.

Poprzedni artykułJohn Degenkolb chce założyć żółtą koszulkę na Tour de France
Następny artykułKalendarz imprez PZKol 2017
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
MGR
MGR

Ja bym parę zmian zrobił w kolarstwie, które jest zbyt skostniałe, bo nie oszukujmy się, ale wszyscy patrzą tylko na wielkie toury, mistrzostwa świata i igrzyska olimpijskie, a reszta to wyścigu drugo, trzecio, czwarto i piątoligowe. Zmniejszyć liczbę teamów we wszystkich wielkich tourach do 14 z World Tour i 2 spoza. Wszystkie teamy będą miały po 10 zawodników. Zmniejszyć wszystkie wielkie toury do 16 etapów i dorobić czwarty, również 16-etapowy np w Ameryce (Grand Tour of America) albo co roku w innym kraju, tak że np Tour de Pologne będzie mógł na jeden rok być jednym z czterech wielkich tourów i być punktowanym w UCI World Tour tak jak Giro i Vuelta a w następnym np Tour de Suisse itp. itd. Rozumiecie o co chodzi.

MGR
MGR

Pewnie Froome mu powiedział, jak to się robi. Holendrzy bardzo dobrze znają język angielski.