Fot. Tour of Utah

Australijski kolarz Lachlan Morton, po dwóch sezonach spędzonych w kontynentalnej amerykańskiej drużynie Jelly Belly, wraca do ścigania na poziomie World Tour. Podpisał kontrakt z drużyną Dimension Data, która przebywa na zgrupowaniu w Cape Town.

Jako dziesięciolatek zamarzył sobie, że zostanie kolarzem. Mimo że wybrał sobie zawód w tak młodym wieku, zdołał wcielić tę decyzję w życie. Dekadę później podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z ekipą Garmin. Po dwóch latach spędzonych w World Tourze, przeżył gorszy czas, który przeczekał razem z „żelkami”. Dzięki bardzo dobrym występom w minionym sezonie, po raz drugi w karierze zapewnił sobie kontrakt WT.

„Powrót do World Touru był moim celem na sezon 2016. Rok temu zdecydowałem, że chcę wrócić na najwyższy poziom. Jestem na teraz na zgrupowaniu z drużyną Dimension Data i zaczynam zdawać sobie sprawę, że udało mi się osiągnąć mój cel. Pod wieloma względami czuję się, jakbym po raz pierwszy w życiu był w drużynie World Tour”, powiedział Morton portalowi Cycling News.

Przez ostatnie dwa lata Lachlan Morton ścigał się głównie w Ameryce Północnej. W przyszłym sezonie przyjdzie mu zmierzyć się z najlepszymi kolarzami na świecie oraz z najbardziej prestiżowymi wyścigami. Zatem nie ma nic dziwnego w tym, że Mortonowi towarzyszy lekka trema.

„Ktoś, kto powiedziałby, że przejście z poziomu kontynentalnego do WT nie robi na nim wrażenia, skłamałby. Jakakolwiek nowa drużyna sprawia, że się denerwujesz. W moim przypadku różnica jest jednak taka, że są to pozytywne emocje. Wiem, że sporo muszę się nauczyć, ale chcę to robić”, zadeklarował Morton.

Lachlan Morton rozpocznie sezon w mistrzostwach Australii, a następnie w Tour Down Under. Najważniejszymi wyścigami w 2017 roku będą dla niego Tour of California i hiszpańska Vuelta. Ostatni wielki tour w sezonie ma wprowadzić go w świat trzytygodniowych wyścigów. Prymarnymi celami na pierwszy sezon w barwach Dimension Data są osobisty rozwój i nabywanie doświadczenia.

„Myślę, że Tour of California to wyścig, który mi odpowiada, ale zanim w nim wystartuję muszę przejechać kilka innych imprez World Tour, by nabrać doświadczenia i przypomnieć sobie, jak wygląda ściganie na najwyższym poziomie. Możliwy występ w hiszpańskiej Vuelcie ogromnie mnie motywuje. To są dwa wyścigi, które będą dla mnie w przyszłym roku najważniejsze”, zakończył Morton.

W sezonie 2016 Australijczyk wygrał wyścigi Tour of Utah oraz Silver City`s Tour of the Gila.

Poprzedni artykułUCI zablokowało zmniejszenie składów
Następny artykułPoważny wypadek na torze w Pruszkowie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments