Strade Bianche

Sezon 2016 dobiegł końca, zaczyna się czas podsumowań. Postanowiliśmy przedstawić subiektywną ocenę osiągnięć poszczególnych drużyn World Tour. Dziś kolejna ekipa – Trek-Segafredo.

  • Liczba zwycięstw: 22
  • Najważniejsza wygrana: Classica San Sebastian (Bauke Mollema)
  • Najważniejsze osiągnięcia:

– 1. Miejsce – Kuurne-Brussel-Kuurne (1.HC) – (Jasper Stuyven)

– 1. Miejsce – Strade Bianche (1.HC) – (Fabian Cancellara)

– 1. Miejsce – Tirreno-Adriatico (2.WT) – 7 etap (Fabian Cancellara)

– 2. Miejsce – Ronde van Vlaanderen (1.WT) – (Fabian Cancellara)

– 1. Miejsce – Tour de Suisse (2.WT) – 1 etap (Fabian Cancellara)

– 1. Miejsce – Mistrzostwo Włoch ze startu wspólnego – (Giacomo Nizzolo)

– 1. Miejsce – Classica San Sebastian (1.WT) – (Bauke Mollema)

– 1. Miejsce – Igrzyska Olimpijskie – jazda na czas – (Fabian Cancellara)

Najważniejszym wydarzeniem roku dla drużyny Trek-Segafredo jest zakończenie kariery przez jej największą gwiazdę – Fabiana Cancellarę. To koniec pewnej epoki. Spartakus był nie tylko wspaniałym kolarzem, ale również ikoną sportu w ogóle – niezmanierowany, kulturalny, poważany w peletonie, do tego znający wiele języków. Brakuje w dzisiejszym, kolarskim światku zawodników z tak wielką klasą i stylem. Podobną estymą cieszył się w ostatnich latach Jens Voigt, a jeszcze wcześniej Mario Cipollini. Cancellara nie byłby sobą, gdyby przed zakończeniem ścigania nie osiągnął wielkiego sukcesu – złoty medal w Rio to ukoronowanie i doskonałe podsumowanie jego kariery. Pozostałe wyniki ekipy raczej średnie – brak chociażby wygranych etapów wielkich tourów. Błysnął jedynie Bauke Mollema zwyciężając w San Sebastian oraz Giacomo Nizzolo, nowy mistrz Włoch.

Ostatni rok Cancellary to pasmo sukcesów. Odszedł w taki sposób w jaki przebiegała jego kariera – w blasku fleszy i chwały, cały czas na szczycie, z maksymalnym poświęceniem. Czterokrotny mistrz świata w jeździe na czas, trzykrotny triumfator Flandrii i Roubaix, dwukrotny mistrz olimpijski, siedmiokrotny zwycięzca etapowy na Tour de France – lista sukcesów jest długa i obejmuje najważniejsze wyścigi świata. Również w 2016 roku Spartakus był najjaśniejszym punktem swojej drużyny. Zwyciężać zaczął bardzo wcześnie – już w styczniu wygrał jeden z wyścigów w ramach Trofeo Mallorca. Następnie udowodnił, że jest stworzony do jazdy na białych drogach i trzeci raz wygrał wyścig Strade Bianche po pięknej walce ze Zdenkiem Stybarem na rynku w Sienie. Kampania wiosenna nie była zbytnio udana, ale tylko z perspektywy Szwajcara, bo dla innych kolarzy drugie miejsce w Ronde van Vlaanderen oraz czwarte w Gent-Wevelgem i E3 Harelbeke to życiowe sukcesy. Cancellary jednak to nie satysfakcjonowało, więc niedługo potem wygrał czasówkę na Tour de Suisse oraz mistrzostwo Szwajcarii. Te wszystkie starty były, jak się okazało, przygotowaniem do walki w igrzyskach olimpijskich. Fabian nie jechał do Brazylii jako główny faworyt, wyżej stały akcje m.in. Toma Dumoulina i Rohana Dennisa. Po raz kolejny udowodnił jednak, że doskonale umie przygotować się do konkretnego wyścigu oraz skoncentrować w 100% na swoim celu. W wielkim stylu zdobył tytuł. Triumf w Rio był wisienką na torcie nie tylko tego roku, ale też całej kariery Spartakusa. Będzie go nam wszystkim brakowało – jego wspaniałej jazdy, ale również mądrości sportowej i życiowej, zrównoważenia oraz dystynkcji i elegancji, która wyróżniała go jako człowieka i jako kolarza.

Oprócz Cancellary pozostali kolarze Treka nie zachwycili. Wyróżniał się na pewno Giacomo Nizzolo, ale jest to kolarz bardzo pechowy i chimeryczny. Od dwóch lat wygrywa klasyfikację punktową na Giro, a jeszcze nie ma na swoim koncie żadnego etapowego triumfu. W tym sezonie był pierwszy na kresce ostatniego etapu do Turynu, ale został zdyskwalifikowany przez sędziów za zajeżdżanie drogi i w przyszłym roku musi walczyć o pierwszy skalp. Sprinterem jest niezłym – sporo wygrywał w mniejszych wyścigach, m.in. w Chorwacji oraz triumfował w jednodniówkach typu Coppa Bernocchi czy Gran Piemonte. Największym jednak jego sukcesem jest oczywiście zwycięstwo w mistrzostwach Włoch ze startu wspólnego, gdzie pokonał Brambillę i Pozzato. Chyba jednak nawet taki sukces nie zrekompensował mu braku etapu w Giro, więc już w tej chwili ma silną motywację na przyszły sezon.

O słabszych występach w wielkich tourach częściowo udało się zapomnieć dzięki zwycięstwu Bauke Mollemy w San Sebastian. Holender oprócz tego sukcesu zaliczył słaby rok. Był jedenasty w Tour de France, a jednak stać go na wiele więcej. Ładnie za to spisał się młodziutki Jasper Stuyven. W tym sezonie w piękny sposób wygrał w Kuurne-Brussel-Kuurne. Błysnęli też włoscy sprinterzy – Niccolo Bonifazio wygrał etap Tour de Pologne, a Fabio Felline był w czołówce etapów na Vuelcie. Zasłonę milczenia spuśćmy za to na występy górali Treka – Haimar Zubelia, Julian Arredondo, Markel Irizar, Peter Stetina czy Riccardo Zoidl nie istnieli w tym roku, a przecież to solidni kolarze z wyrobionymi nazwiskami.

W Trek-Segafredo nie tylko Fabian Cancellara zakończył karierę – kolarskie buty na kołku odwiesili inni zawodnicy o znanych nazwiskach. W przyszłym roku w peletonie nie zobaczymy już Franka Schlecka, Jarosława Popowicza i Rydera Hesjedala. Wszyscy trzej to wielcy kolarze o dużych sukcesach, dokonuje się więc symboliczna zmiana pokoleniowa.

Kończy się kariera Spartakusa i innych kolarzy, skończył się też rok dla Trek-Segafredo, dość przeciętny i mało spektakularny, ale na pewno nie stracony. Tym bardziej, że w przyszłym roku miejsce odchodzących na emeryturę kolarzy zajmą inni, a nazwiska, które wzmocnią ekipę mogą powalić na kolana – w drużynie zobaczymy Alberto Contadora, Johna Degenkolba oraz Jarlinsona Pantano. Z takim składem Trek może stać się nową potęgą w górach, tym bardziej, że zostali Bauke Mollema i Haimar Zubeldia. Mimo wszystko najciekawsze jest jak będzie wyglądała drużyna bez swojego wielkiego lidera i mentora Fabiana Cancellary.

Drużyna w ostatnim rankingu UCI World Tour zajęła 9. miejsce, to spadek w porównaniu z 2015 roku o jedno miejsce.

Ocena sezonu dla drużyny: 3 / 5

Poprzedni artykułFrancuz Corentin Ermenault podpisał kontrakt z Team WIGGINS
Następny artykułFabian Cancellara dołączył do Laureus Academy
Kolarstwem szosowym fascynuje się od 20 lat, gdy obejrzał w telewizji triumf Bjarne Riisa na Tour de France w 1996 roku. Głównym obszarem jego zainteresowań są zagraniczne wyścigi oraz profesjonalne ekipy zarejestrowane w UCI . Pasjonat wszelkiego rodzaju statystyk kolarskich i ciekawostek związanych z zawodnikami i drużynami. Miłośnik rekreacyjnej jazdy na rowerze i wszystkich rzeczy związanych z Holandią i Belgią.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments