Fot. Szymon Gruchalski

W niedzielę 4 września odbyła się kolejna edycja wyścigu szosowego Cyklo Gdynia. Pogoda w tym dniu była mało przychylna i postawiła wysoko poprzeczkę uczestnikom wyścigu.

Deszcz może nie zbyt intensywny, towarzyszył zawodnikom od startu aż do mety zarówno na krótszym (40 km) jak i dłuższym (125 km) dystansie.

Jednak Ci z ponad 1000 zapisanych na liście startowej uczestników, którzy zdecydowali się podjąć wyzwanie związane z wyścigiem przy tak kapryśnej aurze zapewne, zagwarantowali sobie wspomnienia do końca życia, a wjeżdżając na Skwer każdy z uczestników bez wyjątku mógł poczuć się zwycięzcą.


Na małej pętli triumfował Miela Damian PM Rider Team Przyjeżdżając na metę w pojedynkę, wśród kobiet wygrała również finiszując samotnie Sikora Ewelina Wlks Krakus BBC Czaja. Zeszłoroczna zwyciężczyni z krótkiego dystansu Perekitko Karolina GKS Cartusia Kartuzy niestety uczestniczyła w kraksie i nie ukończyła wyścigu.

Duży dystans charakteryzował się również niesamowitą walką już od pierwszych kilometrów, na około 25 kilometrze odjechało 3 zawodników i zachowując cały czas przewagę w okolicach 40 – 50 sekund, dzięki dobrej współpracy, dojechało do mety. Wśród tej trójki znalazł się zeszłoroczny zwycięzca Piotr Osiński GK STG i jak się okazało to on ponownie przekracza linię mety i tym samym zostaje nieoficjalnym, etatowym zwycięzcom naszej największej imprezy. Tuż przed meta rozegrał się dramat Tomasza Repińskiego Team EDF TREK GDYNIA, pretendenta do walki o miejsce w TOP 5, który na około 5 km przed metą złapał „kapcia”. Przypomnijmy, że Tomasz Repiński to zwycięzca dwóch tegorocznych imprez kolarskich Cyklo Sopot i Cyklo Gniewino.

Podium Cyklo Gdynia 2016

Pierwszą z Pań na mecie na 125 km była zeszłoroczna zwyciężczyni długiego dystansu Chmielewska Magdalena (Warszawski Klub Kolarski)

Dziękujemy Miastu Gdynia jako Gospodarzowi naszego wyścigu, a także naszym firmom wspierającym w tym Energa SA – Głównemu Sponsorowi Imprezy.

Open 125 km:

Kobiety:

1. Chmielewska Magdalena Warszawski Klub Kolarski 3:30
2. Lorkowska Patrycja GKS Kartusia Kartuzy 3:37
3. Gordon Aleksandra Fala 3:41:07
4. Kuczorska Katarzyna VO2max Mtb Team 3:41:10
5. Białecka Małgorzata EDF Trek Gdynia 3:40:36

Panowie:

1. Osiński Piotr GK STG 3:05
2. Omiotek Dominik Gatta Bike Team 3:05:01
3. Olejnik Michał 3:05:10
4. Żmudzin Robert FTI Racing Team 3:06:32
5. Nowacki Piotr Ośka Warszawa 3:06:32

Open 40 km:

Panowie:

1. Miela Damian PM Rider Team 59:37
2. Grzenkowicz Nikodem GKS Cartusia Kartuzy 1:00:14
3. Chmielewski Maciej STC Stargard 1:00:14
4. Olszewski Karol Luks Olimp Jeżewo K2 Świecie 1:00:14
5. Blokos Przemysław 4 MMOL Clinic 1:00:14

Kobiety:

1. Sikora Ewelina Wlks Krakus BBC Czaja 1:00:24
2. Różynska Nikola Alks Stal Grudziądz 1:00:26
3. Zabrocka Aleksandra Baszta Bytów Masters 1:02:28
4. Reca Elżbieta Baszta Bytow 1:06:14
5. Bolshakova Victoria 1:09:35

PEŁNE WYNIKI > TUTAJ

Informacja prasowa

Poprzedni artykułRobin Carpenter wygrał Tour of Alberta!
Następny artykułKiserlovski wzmocni skład Katushy na sezon 2017
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Krystian
Krystian

brawo dla organizatora !!!
za startowe kasują średnio 80 PLN x 1000 startujących to daje jakoś lekko 80000 PLN
a na podium dostaje się MIKRO PUCHAREK ZA 1O PLN …
jeszcze raz brawo !

Roman
Roman

I tak słabo niech się uczy ten org od Czesia ten robi biznes w Bukowinie 😉 oczywiście w szczytnym celu

Charek
Charek

brawo Krystian, Twój komentarz pokazuje, że pełno wśród nas „MIKRO” malutkich ludzi…

Marku, daj proszę ten artykuł do jakiejś korekty.

Maria
Maria

Serio? Ścigasz się dla plastikowych pucharków? Na większości zawodów są takie trofea. Jedne brzydsze, drugie ładniejsze, jedne większe, drugie mniejsze. Chyba zapomniałeś Krystianie o co w tym sporcie chodzi. Ja nie ścigałam się dla nagród ale dla FRAJDY jaką daje mi udział w wyścigu. Pozdrawiam, szczęśliwa zdobywczyni tandetnego pucharka, który stoi dumnie wśród innych 😀

Marek
Marek

Fajne jest to wyobrażenie kosztów organizacji takiej imprezy. Ktoś liczy wpisowe i widząc 80 tys. myśli, że to fura pieniędzy, z której pewnie połowę „ktoś bierze do kieszeni”. A tymczasem to pewnie ledwie – strzelam – 20% budżetu. Małe pucharki. No, faktycznie, przyoszczędzili jak cholera;)