19 etap Giro d’Italia kończący się w Risoul był jednym z najpiękniejszych w nowoczesnej erze kolarstwa. Dobrze wypadł na nim Rafał Majka, który zakończył rywalizację na 5 pozycji.
Lider zespołu Tinkoff był bliski utrzymania koła największych tego wyścigu na pierwszym podjeździe, lecz niestety zabrakło mu kilkuset metrów. Później jednak jechał bardzo dobrze, kończąc rywalizację na 5 miejscu, które jednocześnie było trzecim wśród faworytów.
Jestem zadowolony z dzisiejszego etapu! Pojechałem wszystko co mogłem, nie mogę sobie nic zarzucić. Kruijswijk rzeczywiście miał pecha, ale takie jest kolarstwo. Ja sam nie poddaję się i wciąż będę walczył o poprawę pozycji w generalce – powiedział sam zainteresowany.
Do ostatecznych rozstrzygnięć dojdzie jutro, na ostatnim górskim etapie, prowadzącym przez 3 wielkie alpejskie przełęcze (Col de Vars, Col de la Bonette i Colle della Lombarda) i kończącym się w Sant’Anna di Vinadio.
Majka rewelacyjny jak na totalny brak zespołu. Poljański sam nie udźwignie całej pomocy na Giro. Tinkoff jak zwykle odpuścił mocne wsparcie dla Majki wszystko rzucając na Contadora na Tour. Astana i Movistar świetnie zorganizowane.
Brawo Majka! Pchamy! :))))