Polak przyznaje, że miał dziś gorszy dzień, ale dzięki pomocy kolegów wszystko zakończyło się pomyślnie. Tristan Hoffman jest za to pełen wiary przed jutrzejszym, trudnym etapem do Arezzo.
Rafał Majka
Dzisiaj dla mnie dzień był dość ciężki – nie czułem się szczególnie dobrze. Na pierwszej górze też nastąpiła zmiana temperatury – raz ciepło, raz zimno. Na podjeździe zostało nas 40 kolarzy, przez 60km był non stop gaz. W końcu jak odjazd poszedł wszystko się zeszło. Dziękuję chłopakom za dobrą pracę w końcówce. Paweł [Poljański] szczególnie mnie pilnował, jak stróż był przy mnie aż do kreski!
Tristan Hoffman
Jutro mamy poważny podjazd w końcówce, w dodatku z szutrowymi odcinkami. Zobaczymy jeszcze czy będziemy kogoś wysyłać do ucieczki. Wierzę, ze to będzie kolejny test dla zawodników walczących o klasyfikację generalną. Szutrowe drogi są zawsze trudne, nawet jeśli pogoda nie będzie zła. Wierzę, że Rafał jest więcej niż gotowy, podobnie jak pozostała część drużyny.
Źródło: FB Rafał Majka / tinkoffteam.com