Fot. Marek Bala / naszosie.pl

Niestety, w kluczowej fazie wyścigu Liege-Bastogne-Liege, bo niewiele ponad 20 kilometrów przed metą, kraksę miał Rafał Majka (Tinkoff), który przed upadkiem jechał na pierwszych pozycjach w głównej grupie.

Ostatecznie Rafał ukończył wyścig na 113 pozycji ze stratą ponad dziesięć minut. Oto co napisał na swoim oficjalnym profilu na Facebooku:

„Kraksa nie była bardzo poważna, wpadłem na rower kolarza, który upadł przede mną. Mam przeszlifowany łokieć i kolano. Kolano jest trochę opuchnięte, zobaczymy jak będzie jutro. Ogólnie jednak czuję się już dobrze.

Na Liège noga kręciła całkiem nieźle, czułem się mocny choć jeszcze brakuje rytmu wyścigowego. Nabiorę go na Tour de Romandie! Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają. Trzymajcie kciuki!”

Poprzedni artykułMatija Kvasina wygrał Tour of Croatia!
Następny artykułWypowiedzi po Liege – Bastogne – Liege
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jack
Jack

Rafał jak zawsze mocno ci kibicuje i czekam na twoje sciganie

Stanisław
Stanisław

Rafał. pozdrawiam i czekam na wspaniałą Twoją jazdę. Życzę złota na olimpiadzie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!