Jose Azevedo, dyrektor sportowy Katushy, mocno liczy na Purito Rodrigueza w jutrzejszym wyścigu. W rosyjskiej grupie nadzieje pokładają również w pewnym hotelowym pokoju…
„Miał ciężko, bo po kraksie w której leżał był oszołomiony. Uderzył głową o asfalt, bolała go szyja i ramiona. Powoli jednak dochodzi do siebie i dziś jest już okej. Doszedł do siebie po tej kraksie i będzie z nim w porządku.”
-tłumaczył aktualną sytuację Jose Azevedo, dyrektor sportowy Katushy.
Portugalczyk zaznaczał, że Purito nigdy nie miał szczęścia do „piwnego wyścigu”. Katalończyk w 2013 i 2014 leżał w kraksie i w tym roku również miał bliskie spotkanie z asfaltem.
„Amstel to nie jest jego wyścig, ale to dobre przygotowanie do Fleche i Liege. Prawda jest taka, że zawsze startujemy w Maastricht z myślą, że wyścig pójdzie po myśli Joaquima.”
Upadek Purito nie zmienia jednak planów Katushy na nadchodzący wyścig.
„Joaquim będzie naszym liderem na Fleche, ale nie możemy także zapominać o Jurgenie van der Broecku. Biorąc jednak pod uwagę tegoroczne wyniki, formę i to w jaki sposób kończy się Fleche – wszystko to wskazuje na Purito.”
-podsumowuje Azevedo.
Rosyjska grupa liczy również na…szczęście. Rodriguez będzie nocować wraz z Angelem Vicioso w pokoju numer 11 w hotelu Malpertuus. Pokój ten ma na swoim koncie wielu zwycięzców wśród których znajduje się również sam Purito, który spał w nim w 2012 roku przed zwycięstwem w Walońskiej Strzale. Oprócz niego w tym pokoju spali: Dani Moreno (zwycięzca Fleche Wallonne 2011), Mario Cipollini (mistrz świata z Zolder 2002) oraz Michele Bartoli (dwukrotnie Liege – Bastogne Liege), a także Moreno Argentin (cztery zwycięstwa w „Staruszce”.
Źródło: cyclingnews.com