Niestety, sprawa mechanicznego dopingu nie została jeszcze zamknięta. Śledztwo włoskich dziennikarzy dowiodło bowiem, że w 7 rowerach uczestników Strade Bianche i Settimana Coppi e Bartali znajdują się silniczki.
Podczas dwóch włoskich wyścigów, reporterzy „Corriere della Sera” zamaskowali w kamerze czujniki ciepła, by samodzielnie sprawdzić ramy kolarzy uczestniczących w obu imprezach. Według zebranych danych, silniczki zostały wykryte w 7 rowerach. Były one umieszczone w rurach podsiodłowych i tylnej piaście oraz kasecie. Dziennikarze nie chcą jednak publikować nazwisk kolarzy, których maszyny znalazły się na czarnej liście.
Jednocześnie autorzy artykułu twierdzą, iż kontrole UCI są mało wiarygodne i niewiele dają.
Na ten moment nie wiadomo, czy sprawą zajmą się organy Międzynarodowej Unii Kolarskiej.
Cóż zobaczymy, ale myślę, że jest coś na rzeczy. Na razie jednak rządzą środki typu metadronium, a przecież do zeszłego roku były legalne i mnóstwo osób brało ze świata sportu – naturalna i niewspomagana nieczysto wydolność? 3 tygodnie TdF na najwyższych obrotach w coraz trudniejszych etapach i tempie? Jakoś trzeba sobie pomagać. Hamulce tarczowe wstrzymane, silniczki zakazane, ale tylko hamulce widać z daleka.
No cóż ja wciąż pamiętam bronionego, bo wielekiego przecież kolarza, Cancelarę z jego mega przyspieszeniem i dziwnie kręcące się kółka po upadkach…
Meldonium, a nie „metadronium” jeśli już rzucasz oskarżenia.
Ciekawa rola dziennikarzy w wyścigu jest aby wykazać,że koło roweru kręci się,ba nawet dwa koła i to w jednym rowerze.
Niczego nie udowodnili. Przecież nawet w tym ich programie wiele osób się wypowiada, że to tylko domysły. Owszem z tych termo kamer widać może nienaturalnie nagrzaną rurę podsiodłową, ale już czepianie się tych piast i w pewnym momencie lekko cieplejszego suportu to już jest mega na siłę.
Inna sprawa, że jest dziwna niemoc UCI w wykrywaniu tego typu praktyk. Co to znaczy, że nie można sprawdzić wszystkich kół, rowerów, czy ram? W F1 koncesjowana jest każda śrubka i nie ma z tym żadnego problemu. Wprowadzić trwałe numerowanie ram oparte na chipach odczytywanych zdalnie i ciągle monitorowanych. Zmienił ramę w trakcie wyścigu? co za problem to monitorować i prześwietlić to RTG po wyścigu. Taka „stacja” kontroli była by w zwykłym samochodzie dostawczym i wcale nie kosztowała by kroci.
Dziękuję krzkko i Jackowi za podpowiedż,wypróbuję na najbliższym wyścigu