Fot. Tim De Waele

Drużyna Etixx-Quick Step należała do jednego z najaktywniejszych zespołów w tegorocznej edycji „Brabanckiej strzały”. Podopiecznym Patricka Lefevere`a udało się wygrać, a także zaprezentować z bardzo dobrej strony. Oto reakcje po wyścigu – wygranych i przegranych. 

Dwiema najbardziej widocznymi i zapalczywymi ekipami w wyścigu, były Etixx-Quick Step oraz Lotto-Soudal. Obie wystawiły mocne składy i obie miały po parze mocnych kolarzy.

W drużynie Etixx-Quick Step duże talenty potwierdzili Petr Vakoc (zwycięzca) oraz Julian Alaphilippe, który zmęczony mocnym odjazdem odegrał ogromną rolę w zwycięstwie mistrza Czech.

To naprawdę niesamowite. Jestem wdzięczny mojej drużynie za wielką pracę i wiarę w moje siły. Chłopcy mnie wspierali, jechali dla mnie, więc jestem szczęśliwy, że mogłem im się za to odpłacić zwycięstwem. Na ostatnich kilometrach bardzo ważny był dla mnie Julian. Znamy się bardzo dobrze, podczas wyścigów mieszkamy w jednym pokoju i wczoraj dyskutowaliśmy o tym, jak rozegrać „strzałę”. Świetnie, że nasz pomysł przyniósł rezultat – podsumował wyścig Vakoc.

Niezłym rajdem popisali się Alaphilippe i Wellens, jednak niestety dla ekipy Lotto-Soudal, a zwłaszcza dla Tony`ego Gallopin, ten atak się nie powiódł.

W tym momencie jestem trochę zawiedziony, bo nasza drużyna jechała w tym wyścigu świetnie od początku. Zaatakowałem w końcówce, bo wiedziałam, że nie mam szans w sprincie, ale Alaphilippe dał z siebie wszystko dla Vakoca, więc ja nie miałem szans. Gdy Vakoc zaatakował, nie miałem sił mu odpowiedzieć, bo straciłem energię na atak na ostatnim podjeździe. Vakoc był dziś najsilniejszy i zdecydowanie zasłużył na zwycięstwo – powiedział Gallopin.

Trochę bardziej zadowolony jest Wellens, który przygotowuje się do ardeńskich klasyków, a po dzisiejszym wyścigu czuje się dobrze, co jest dla niego dobrym prognostykiem.

Jestem bardzo zadowolony z mojego samopoczucia po wyścigu. Przygotowuję się do mojego głównego celu w sezonie, czyli do ardeńskich klasyków, więc chcę złapać rytm wyścigowy. Nie mogę się doczekać kolejnych wyścigów, myślę, że będę w dobrej dyspozycji – zapowiada Gallopin.

Głównym faworytem wyścigu był Michael Matthews (Orica), ale Australijczyk zajął dopiero piąte miejsce, a o jego występie wypowiedział się dyrektor sportowy Laurenzo Lapage.

Przed wyścigiem dużo się o nas mówiło, zatem wiele drużyn patrzyło na nas i atakowało nas. Wykorzystaliśmy wielu naszych kolarzy, aby likwidować ataki, wskutek czego Michael został sam w końcówce. Starał się kontrolować końcówkę, ale dwa ostatnie podjazdy były bardzo trudne. Wiemy jednak, że jest w bardzo dobrej formie, co pozwala z optymizmem czekać na kolejne wyścigi – powiedział Lapage.

W czubie peletonu do samego końca byli widoczni kolarze CCC Sprandi Polkowice, ale ostateczne nie brali udziału w walce o najwyższe lokaty. Najwyżej, ale jednak poza pierwszą dziesiątką, finiszował Davide Rebellin. „Dziadek” był piętnasty.

 

Poprzedni artykułEuskal Emakumeen XXIX Bira: Lotta Lepisto otwiera wyścig. Katarzyna Pawłowska szósta.
Następny artykułŠKODA Bike Challenge w dwóch miastach!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments