Dzień po największym sukcesie francuskiego kolarza inni zawodnicy rzucają na triumf Demare’a nowe światło. Eros Capecchi i Matteo Tosatto zarzucają zawodnikowi FDJ oszustwo.

Takie rewelacje od niedzielne poranka wstrząsnęły kolarskimi mediami. W wywiadzie udzielonym dla „La Gazetta dello Sport” Matteo Tosatto (Tinkoff), który cały dzień pracował na rzecz Petera Sagana opowiedział o tym, że widział jak Demare z dużą prędkością wyprzedzał kolarzy na podjeździe pod Cipressę.

„Demare został z tyłu przed Cipressą. Później na podjeździe minął nas z dwukrotnie większą prędkością. Nie widziałem, czy trzymał się okna samochodu czy „przykleił” mu się bidon. Oczywiście był bardzo mocny [Demare] w końcowym sprincie, ale bez tej „podwózki” nawet nie miałby szans w tym sprincie uczestniczyć. Nigdy nie widziałem, żeby ktokolwiek zrobił coś w tak bezwstydny sposób.”

Podobne odczucia miał Capecchi (Astana), który jednak nie miał wątpliwości, że Francuz trzymał się samochodu.

„Demare minął nas z prędkością 80 km/h. Nie widziałem nigdy czegoś takiego. Jechałem na kole Tosatto i widziałem wszystko bardzo dobrze. Demare trzymał się prawej strony samochodu, to obrzydliwe.”

Sędziowie wysłuchali tych oskarżeń, ale ze względu na to, że trakcie wyścigu nikt tego nie zgłosił oraz przez brak nagrań wspominanej sytuacji dalsze działania nie będą podejmowane.

Źródło: gazetta.it

 

Poprzedni artykułWypowiedzi po Mediolan-San Remo 2016
Następny artykułMocny skład Verva Activejet na Katalonię!
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
jerzyk
jerzyk

W Polsce takie zachowanie zawodników to normalka . I sędziowie tez nic nie widzą !

mackbike
mackbike

Jeśli Arnaud Demare wraz z częścią ekipy FDJ oszukali tak perfidnie rywali to tym „Panom już dziękujemy”. Ciekawe jak sytuacja zostanie przedstawiona przez zawodnika i zespół.

Papa Smerf
Papa Smerf

Z zapisu trasy na Stravie wynika, że w trakcie 10 min podjazdu pod Cipressę Demare odrobił do innych kolarzy jakieś 15-20 sek, czyli tyle, ile stracił w kraksie. Prędkość równa, bez dziwnych przyspieszeń, pod sam koniec, na wypłaszczeniu, dochodzi maksymalnie do 50 km/h. Sam kolarz nie zaprzecza, że dochodził do peletonu po samochodach. Było to chyba nawet przez chwilę widać w TV. Zaprzecza, że się samochodu trzymał.

olek
olek

Czyli co? Pod górę jechał 50 km na h? Raczej został podciągnięty, bo inaczej po tak wyczerpującej wspinaczce nie miałby sił na zryw na szczycie na wypłaszczeniu do 50 km/h.

olek
olek

Dobry wpis w dyskusji pod oryginalnym art.:
If you go on to Demare’s race file on Strava and click on Flyby, deselect everyone but Demare and Kwiato you can see that Demare was around 35 seconds behind Kwiato two thirds of the way up the Cipressa using Strava’s time gap feature on Flyby. You then see that this time gap crashes down to about 5-10 seconds in only the top third of the Cipressa climb and he subsequently gets back onto the peloton between the Cipressa and Poggio. It’s fair to say I think that no one would be capable of such a crazy surge, closing nearly thirty seconds on a flying peloton in only a km or so at that stage in the race. The accusations by the two riders look to be on the money then. A crying shame for Swift having his moment of winning La Primavera snatched from him.